Burmistrz jordańskiego miasta Mazar oświadczył w niedzielę, że na prośbę rządu zrezygnował z planu nazwania nowego osiedla imieniem byłego irackiego dyktatora Saddama Husajna.
Według Mohammeda Sarajraha kilkuset mieszkańców położonego na południowym zachodzie Jordanu miasta wnioskowało o nazwanie osiedla powstałego na jego obrzeżach imieniem byłego irackiego dyktatora. Zdaniem burmistrza było ich na tyle dużo, by zaakceptować wniosek.
Jordański rząd pod presją Kuwejtu i Iraku wystąpił do burmistrza, by zrezygnował z tych planów.
Saddam Husajn, który w 1990 roku zaatakował Kuwejt, został obalony po amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 roku i powieszony w roku 2006. Jego 23-letnie rządy naznaczone były ośmioletnia wojną z sąsiednim Iranem oraz prześladowaniem w Iraku szyickiej większości i kurdyjskiej mniejszości.
Jordania, uważana za bliskiego sojusznika USA, jest w większości sunnicka, jednak w Mazar mieszka również pewna liczba szyitów. Miasto leży w rejonie, gdzie niektórzy działacze polityczni mieli powiązania z partią Saddama Husajna - Baas.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.