Inicjatywa „Czarnego Dnia” naznaczyła dziś, 10 sierpnia, życie Kościoła w Indiach. Celem wielu przeprowadzanych akcji jest przypomnienie o losie chrześcijańskich dalitów, czyli tzw. „niedotykalnych”.
Zgodnie z prawem tej grupy nie powinno już dotykać społeczne wykluczenie, a pochodzący z należących do niej rodzin hinduiści cieszą się specjalnymi przywilejami, aby pomóc im w wyjściu z sytuacji biedy czy poniżenia. Niestety wyznawcy innych religii (poza sikhizmem i buddyzmem) nie zostali objęci podobną ochroną.
O wydarzeniach związanych z „Czarnym Dniem” powiedział Radiu Watykańskiemu sekretarz biura Konferencji Episkopatu Indii ds. wykluczonych klas społecznych, ks. Devasagaya Raj.
„W inicjatywie «Czarnego Dnia» biorą udział wszystkie Kościoły – zarówno katolickie, jak i protestanckie, które się do nas dołączyły. Obchodzimy ją na szczeblu dystryktów oraz na poziomie państwowym. Także w stolicy Delhi, organizujemy spotkanie przed katedrą Najświętszego Serca Jezusa, gdzie chrześcijańscy dalitowie gromadzą się z tej okazji, aby wyrazić swój ból z powodu wykluczenia z zapisu ustawy wspierającej pariasów m.in. wiary hinduistycznej. Również wystosowane zostanie memorandum do przedstawicieli państwa i całego rządu wzywające do poszanowania praw wyznawców Chrystusa z grupy tzw. ‘niedotykalnych’. W wielu miejscach przyłączają się do nas muzułmanie, ponieważ dalitowie tej religii też cierpią podobne odrzucenie. Ponadto, dajemy o wszystkim znać poprzez media społecznościowe, jak np. Facebook, wysyłając informacje do każdego biskupa, sekretarza, aby polubili te posty i aby je rozpowszechniano. Używamy więc zarówno Internetu, jak i tradycyjnych metod przekazywania wiadomości, w celu dotarcia do wszystkich mieszkańców Indii, aby zrozumieli, jak cierpią chrześcijańscy oraz muzułmańscy dalitowie” – powiedział ks. Devasagaya Raj.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.