„Nag Hammadi wchodzi do historii jako miasto męczenników” – powiedział 13 stycznia w Kairze patriarcha koptyjski Szenuda III. Tradycyjne środowe przemówienie zwierzchnika prawosławnych Koptów poprzedziła manifestacja przed kairską katedrą św. Marka, zorganizowana przez nich w proteście przeciw dyskryminacji i narastającym krwawym prześladowaniom.
W ostatnich dniach najbardziej wstrząsającym faktem było ostrzelanie wiernych, wychodzących z pasterki. Miało to miejsce przed tygodniem, w noc wschodniego Bożego Narodzenia z 6 na 7 stycznia, w Nag Hammadi w Górnym Egipcie. Tamtejsi mieszkańcy przybyli wczoraj do Kairu na spotkanie z patriarchą.
Szenuda III złożył wyrazy współczucia rodzinom sześciu zabitych chrześcijan oraz muzułmańskiego strażnika, który również stracił życie podczas terrorystycznego ataku. Ponadto przypomniał, że ciężko zraniono wtedy siedmiu młodych chrześcijan w wieku od 16 do 21 lat. Poinformował, że zwrócił się do władz egipskich o szybkie przeprowadzenie dochodzeń i wyraził nadzieję, że sprawiedliwość zostanie wymierzona. Trzej zamachowcy są w rękach policji. Patriarcha bezskutecznie starał się uspokoić wzburzenie kilku tysięcy manifestantów. Domagali się oni od niego zdecydowanej postawy, zapewniając, że może liczyć na pełne poparcie wiernych. Wołali: „Nasza krew płynie ulicami”. Wznosili też okrzyki krytyczne wobec prezydenta Hosni Mubaraka oraz resortu spraw wewnętrznych i policji, zarzucając im bierność. W środowym przemówieniu zwierzchnik prawosławnych Koptów zwrócił też uwagę na silnie odczuwany w Egipcie problem ubóstwa i brak pomocy potrzebującym ze strony państwa.
W Egipcie muzułmańska przemoc wobec chrześcijańskich Koptów narasta. Już po krwawym Bożym Narodzeniu w Nag Hammadi w pobliskiej miejscowości zabito kolejną chrześcijankę. Na pogarszanie sytuacji zwracają uwagę organizacje obrony praw człowieka. Amnesty International w raporcie za 2008 r. podaje, że takie ataki stały się wówczas częstsze. Podczas napadów na kościoły i inne obiekty zamordowano wtedy pięciu Koptów. Wielu ludzi winę za szerzenie nienawiści wobec niemuzułmanów przypisuje państwowej edukacji oraz islamskim programom religijnym w telewizji. Zarzut ten wysunął Youssef Sidhom, redaktor koptyjskiego tygodnika Watany w wypowiedzi dla oenzetowskiej agencji IRIN. Taką opinię podziela też gen. Fouad Allam, były szef egipskiej służby bezpieczeństwa.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.