Około 100 milionów chrześcijan na świecie jest prześladowanych ze względu na swoją wiarę - powiedział niemieckiej gazecie "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" szef niemieckiego oddziału organizacji Open Doors Markus Rode.
Jego zdaniem obecnie mamy do czynienia z "największym w historii prześladowaniem wyznawców chrześcijaństwa".
Podobnego zdania jest amerykański politolog Jonathan Fox, cytowany w artykule "FAS". "Na jedno państwo, w którym sytuacja chrześcijan się poprawia, przypadają dwa albo trzy kraje, w których się ona pogarsza" - twierdzi Fox.
Szef frakcji chadeckiej w niemieckim Bundestagu Volker Kauder uważa, że prześladowania chrześcijan na świecie powinny stać się "tematem europejskiej polityki zagranicznej". Oczekuje on, że rząd federalny zaprosi na rozmowy ambasadorów tych państw, w którym odnotowano szczególnie intensywne prześladowania wyznawców chrześcijaństwa.
Z danych, opublikowanych na początku stycznia przez organizację Dzieło Pomocy "Open Doors", która angażuje się na rzecz praw chrześcijan na świecie, wynika, że w żadnym państwie na świecie chrześcijanie nie są tak bezlitośnie prześladowani, jak w Korei Północnej.
"Reżim północnokoreański uważa chrześcijan za wrogów państwa. Systematycznie dochodzi do rewizji w domach, aresztowań i zsyłania całych rodzin do obozów pracy, albo do egzekucji chrześcijan. Co najmniej 200 tysięcy wyznawców chrześcijaństwa może zbierać się tylko w podziemiu. Blisko 70 tysięcy jest więzionych w obozach pracy" - wynika z raportu Open Doors.
Organizacja piętnuje również kolejne kraje. Iran, Arabia Saudyjska, Somalia, Malediwy, Afganistan, Jemen, Mauretania, Laos i Uzbekistan - to państwa, w których sytuacja chrześcijan jest najtrudniejsza.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.