Sandomierski relikwiarz drzewa krzyża świętego - zwany "grunwaldzkim" - wrócił do diecezji po konserwacji przeprowadzonej w pracowni Zamku Królewskiego na Wawelu w Krakowie. Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz zapowiedział powrót relikwii do kultu - poinformował w sobotę rzecznik diecezji ks. Michał Szawan.
Jak relacjonował, podczas uroczystego przekazania odnowionego obiektu podpisany został pamiątkowy dokument, który umieszczono wewnątrz zabytku, w specjalnej srebrnej oprawie. Ordynariusz sandomierski umieścił ponownie święte cząstki krzyża w relikwiarzu i udzielił nimi błogosławieństwa zebranym.
Podziękował też konserwatorom za profesjonalne przywrócenie dawnego blasku temu szczególnemu dziełu sztuki, "które - jak mówił - przez swą funkcję sakralną, a także przez piękno formy i proporcji, pomaga człowiekowi w stawaniu się lepszym i bogatszym duchowo".
Krzyż "grunwaldzki" ofiarował do sandomierskiej kolegiaty sam król Władysław Jagiełło po zwycięstwie nad Krzyżakami 15 lipca 1410 roku. Kościół kolegiacki w Sandomierzu odgrywał wówczas szczególną rolę w Królestwie, co potwierdzają m.in. odnawiane obecnie freski z fundacji Jagiełły i ich program ikonograficzny. Prawdopodobne w sandomierskiej świątyni po victorii grunwaldzkiej odbyło się z udziałem króla nabożeństwo dziękczynne, podobnie jak w katedrze wawelskiej.
Zakonserwowany krzyż-relikwiarz wrócił do Sandomierza, gdzie będzie go można oglądać w Muzeum Diecezjalnym - dawnym domu Jana Długosza. W Krakowie będzie eksponowany od połowy lipca na wielkiej wystawie grunwaldzkiej "Na znak świetnego zwycięstwa".
"Krzyż relikwiarzowy z Sandomierza należy do najwspanialszych i niewątpliwie będzie jednym z najbardziej interesujących trofeów na tej jubileuszowej wystawie" - zapowiedział dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu prof. Jan Ostrowski.
Sandomierski relikwiarz ze szczątkami drzewa Krzyża świętego wykonano dla Mikołaja Wolwelińskiego, proboszcza kościoła św. Katarzyny w Brodnicy. Relikwię podarował kościołowi w Brodnicy jego fundator (budowę świątyni rozpoczęto w 1285 r.) i ówczesny proboszcz - Mikołaj z Sandomierza, a potwierdził to wielki mistrz krzyżacki Ludolf Konig. Zdobyty przez wojska polskie po bitwie grunwaldzkiej relikwiarz został ofiarowany w 1410 r. przez króla Władysława Jagiełłę kolegiacie sandomierskiej.
Na mającej formę krzyża oprawie relikwii, w pięciolistnych medalionach wykonanych w przejrzystej szafirowej emalii na srebrnym reliefie, przedstawiono sceny Męki Pańskiej - biczowanie, niesienie krzyża, ukrzyżowanie i zdjęcie z krzyża. Początek dzieła zbawienia ukazano w scenie Zwiastowania, jego dopełnienie stanowi relikwia. Ażurowa dekoracja ramion została skomponowana z plastycznych liści i żołędzi, maswerków i rozetek ujmujących korale. Pierwotnie relikwiarz był nasadzany na drzewiec i noszony w procesjach.
Około 1470 r. kanonik sandomierski Zbigniew Oleśnicki młodszy oraz jego stryj, arcybiskup gnieźnieński Jakub z Sienna, ufundowali nową podstawę - ośmioboczną stopę z kapliczkowym nodusem. Płytką kasztę w kształcie krzyża o trójlistnie zakończonych ramionach, w której eksponowano relikwie, nakryto późnogotycką kasetą. Fundacje poświadczają grawerowane na stopie herby - Polski, Litwy, Jagiellonów i Ziemi Sandomierskiej, a także dwie mniejsze tarcze z herbem Dębno.
Przez wieki relikwiarz przechowywany był w skarbcu kapituły kolegiaty - obecnie katedry sandomierskiej. W roku 1999 został użyty w procesji na wejście, podczas wizyty apostolskiej Ojca Świętego Jana Pawła II w Sandomierzu. Później był eksponowany w domu Długosza. Za kilka tygodni będzie obecny w liturgii Wielkiego Postu, a w przyszłym roku ma uświetnić sandomierskie uroczystości 600. rocznicy przekazania przez króla tej relikwii.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.