Strategia gospodarcza dla UE, Partnerstwo Wschodnie, polityka energetyczna i klimatyczna były głównymi tematami poniedziałkowego spotkania w Warszawie ministrów ds. europejskich państw Trójkąta Weimarskiego: Wernera Hoyera, Pierre Lellouche'a oraz Mikołaja Dowgielewicza.
Ministrowie podczas wspólnego spotkania podkreślali wagę trójstronnej współpracy Niemiec, Francji i Polski. Ich zdaniem, te trzy kraje mają ważną rolę do odegrania w zjednoczonej Europie.
Dowgielewicz poinformował na wspólnej konferencji prasowej, że rozmawiał ze swoim partnerami z Niemiec i Francji o bieżących sprawach europejskich, tych, które - jak mówił - premier Donald Tusk będzie omawiał na szczycie UE 11 lutego.
Minister powiedział, że poruszono zagadnienia dotyczące strategii gospodarczej dla UE, "lekcji", jaką Unia wyciągnie z grudniowego szczytu klimatycznego w Kopenhadze, polityki zewnętrznej UE, wzmacniania Partnerstwa Wschodniego oraz polityki energetycznej, która - jak zaznaczył - będzie ważnym tematem Rady Europejskiej w marcu.
Według niego, Polska, Niemcy i Francja "mają wspólne poglądy dotyczące wdrożenia Traktatu z Lizbony".
Lellouche też podkreślał bardzo dobre i bardzo ścisłe relacje zarówno polsko-francuskie, jak i francusko-niemieckie. Zwrócił uwagę, że we wtorek w Paryżu będzie przebywał z oficjalną wizytą szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
Zgodził się ze zdaniem wyrażonym niedawno przez szefa niemieckiego szefa MSZ Guido Westerwelle, że stosunki Polski i Niemiec powinny być tak bliskie, jak Niemiec i Francji. Zdaniem Lellouche'a, nasze trzy kraje mogą dać impuls dla rozwoju Europy.
Hoyer zadeklarował, że stosunki polsko-niemiecko-francuskie potrzebują więcej rozmachu. Zaznaczył, że podczas ostatniej wizyty Guido Westerwelle w Warszawie otwarto nowy rozdział w stosunkach polsko-niemieckich. Zwrócił uwagę, że między Francją i Niemcami, niegdyś wrogami, a teraz sojusznikami, doszło do pojednania i że tak też powinno być między Niemcami i Polską.
Dowgielewicz pytany, kiedy będzie spotkanie Trójkąta Weimarskiego na najwyższym szczeblu, powiedział jedynie, że w kwietniu odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Trójkąta Weimarskiego.
Ostatni szczyt przywódców Trójkąta odbył się w grudniu 2006 roku. Pół roku wcześniej prezydent Lech Kaczyński odwołał swój udział w spotkaniu weimarskim z powodu niedyspozycji zdrowotnej. Wcześniej szczyty polsko-niemiecko-francuskie odbywały się częściej.
Ministrowie odnieśli się też na konferencji prasowej do sytuacji na Ukrainie w kontekście zbliżającej się II tury wyborów prezydenckich w tym kraju.
Dowgielewicz powiedział, że UE daje sygnał, że wybory na Ukrainie liczą się dla całej Europy. Wyraził nadzieję, że tak samo, jak pierwsza, pozytywnie zostanie oceniona też przez obserwatorów druga tura wyborów. "Te wybory powinny Ukrainie wskazać europejską drogę, powinny też pokazać praktyczne sposoby jak Ukraina może zbliżać się do UE oraz Unia może pomóc Ukrainie" - powiedział polski minister. Zaznaczył, że dla UE Ukraina pozostanie ważnym partnerem.
Hoyer podkreślał, że szanujemy wynik wyborów na Ukrainie i że potrzebujemy ścisłych relacji z tym krajem. Także Lellouche ocenił, że Ukraina jest bardzo ważnym krajem dla stabilności kontynentu i może stać się bliskim partnerem UE. Francuski minister podkreślił też rolę Polski w demokratyzacji sytuacji na Ukrainie.
Konsultacji ministrów towarzyszyła również debata o wymiarze obywatelskim z udziałem środowisk opiniotwórczych. Przybył na nią m.in. b. premier Tadeusz Mazowiecki, który ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że powstanie Trójkąta Weimarskiego to "była bardzo dobra idea, (która) powinna być rozwijana nie tylko na szczeblu szefów rządów czy państw, ale również na innych szczeblach instytucjonalnych".
B.premier podkreślił, że dla rozwoju "Unii, która nie byłaby Unią Zachodnioeuropejską, a Unią Europejską" linia współpracy Francja-Niemcy-Polska jest zasadnicza. Mazowiecki wyraził też nadzieję, że dojdzie znowu do ściślejszej współpracy polsko-niemiecko-francuskiej na szczeblu przywódców państw.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.