Około 600 bośniackich policjantów uczestniczyło we wtorek w obławie na islamistów w wiosce Gornja Maoca w okręgu Brczko na północy Bośni i Hercegowiny - poinformowały władze.
Według nich, ta największa akcja policyjna od zakończenia wojny domowej w 1995 roku miała na celu ujęcie zwolenników radykalnego islamu wahabickiego, dążących do zdestabilizowania kraju.
We wsiu Gornja Maoca funkcjonuje wspólnota zagranicznych bojowników muzułmańskich, którzy wcześniej walczyli przeciwko Serbom i Chorwatom. Do wspólnoty tej dołączyli rodzimi bośniaccy zwolennicy wahabizmu.
"Akcję podjęto z zamiarem zlokalizowania i schwytania osób, podejrzanych o podważanie jedności terytorialnej i porządku konstytucyjnego oraz wzniecanie nienawiści i nietolerancji etnicznej, rasowej lub religijnej" - oświadczył rzecznik prokuratury Boris Grubeszić.
W operacji o kryptonimie "Światło" wzięli udział policjanci z obu części składowych Bośni i Hercegowiny - Republiki Serbskiej i Federacji Chorwacko-Muzułmańskiej.
Według Grubeszicia, policja "poszukiwała również przedmiotów i dowodów działalności przestępczej, uważanych za istotne dla prowadzonych postępowań karnych".
Według świadka wydarzeń, na którego powołuje się Reuters, policja zablokowała wszystkie dojścia i dojazdy do wsi Gornja Maoca, nie dopuszczając tam nikogo z zewnątrz.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.