Na Ukrainie rozpoczęła się w niedzielę druga tura wyborów prezydenckich, w której o najwyższe stanowisko w państwie walczy lider prorosyjskiej Partii Regionów Wiktor Janukowycz oraz głosząca hasła zbliżenia z Zachodem urzędująca premier Julia Tymoszenko.
Lokale wyborcze otwarto o godz. 7 czasu polskiego. Głosowanie potrwa 12 godzin. Pierwsze wyniki sondaży powyborczych, tzw. exit polls, zostaną opublikowane tuż po godz. 19 czasu polskiego, chwilę po zakończeniu głosowania.
W pierwszej turze wyborów z 17 stycznia różnica w poparciu dla Janukowycza i Tymoszenko wyniosła ponad 10 pkt. procentowych: głosowało na nich odpowiednio 35,32 proc. i 25,05 proc. wyborców.
Komentatorzy obawiają się, że jeśli w drugiej turze różnica ta zmniejszy się, przegrany kandydat może nie zaakceptować sukcesu rywala. Znawcy ukraińskiej sceny politycznej prognozują procesy sądowe i nie wykluczają protestów ulicznych.
Nad przebiegiem głosowania będzie czuwało prawie 3800 zagranicznych obserwatorów.
Niedzielne wybory prezydenckie będą piątymi wyborami głowy państwa ukraińskiego od uzyskania niepodległości w 1991 r. Wtedy to prezydentem został Leonid Krawczuk. W 1994 roku zastąpił go na tym stanowisku Leonid Kuczma, który rządził krajem przez dwie kadencje.
W 2004 roku na prezydenta wybrano Wiktora Juszczenkę. W głosowaniu 17 stycznia ubiegał się on o reelekcję, lecz uzyskał mniej niż 6 proc. poparcia i będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.