Poznań, a nie Ostrów Lednicki czy Gniezno, jest kolebką polskiego chrześcijaństwa – twierdzi poznańska archeolog prof. Hanna Koćka-Krenz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w wywiadzie dla sobotnio-niedzielnego wydania „Gazety Wyborczej”.
„Poznański Ostrów Tumski to naprawdę szczególne miejsce. Wydaje mi się, że słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Poznaniu: 'Tu wszystko się zaczęło' , miały proroczy sens” – mówi prof. Koćka-Krenz w rozmowie z redaktorem Piotrem Bojarskim.
Archeolożka nawiązała do słynnych słów Papieża, który podczas pielgrzymki do Poznania w 1983 roku powiedział: „Cieszę się, że mogę stanąć na tym miejscu, w pośrodku najstarszej z ziem piastowskich, gdzie przed tysiącem z górą lat zaczęły się dzieje Narodu, Państwa i Kościoła”.
Swoją tezę prof. Koćka-Krenz opiera na własnych odkryciach sprzed kilku miesięcy, gdy na poznańskim Ostrowie Tumskim archeologowie odkopali mury przedromańskiej kaplicy z lat 60. X wieku – prawdopodobnie pierwszej świątyni chrześcijańskiej w państwie piastowskim.
Zdaniem archeolożki, kaplicę przygotował książę Mieszko I dla swojej żony Dobrawy, która w 965 roku jako chrześcijanka przybyła do Polski z Czech z grupą towarzyszących jej duchownych. Rok później polski władca przyjął chrzest, co rozpoczęło chrystianizację Polski, a w 968 roku biskup Jordan rozpoczął oficjalnie misję ewangelizacyjną na całym terytorium państwa Mieszka.
W ruinach kaplicy archeolodzy odkryli też pozostałości po grobie, który – jak mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” prof. Koćka-Krenz – „był na tyle ważny, że albo go splądrowano w celach rabunkowych, albo w celach swoiście pojętej pobożności – aby zabrać znajdujące się tam szczątki”.
Profesor przypuszcza, że kaplica i znajdujący się w niej grobowiec zostały splądrowane podczas najazdu czeskiego księcia Brzetysława na Polskę w latach 1038-1039. Według innej jej wersji – szczątki z grobowca mógł wybrać Kazimierz Odnowiciel i przenieść je do katedry poznańskiej, gdy po najeździe Czechów i reakcji pogańskiej przywrócił zniszczone struktury państwowe i kościelne.
„Teraz możemy tylko domniemywać: czy pochówek w kaplicy był zrabowany przez towarzyszy Brzetysława i czy wywieźli oni z kaplicy na przykład szczątki biskupa Jordana? Nie wiemy, gdzie on został pochowany. Wiadomo jedynie, że zmarł około 984 roku. To mógł być jego pochówek. Ale można też przypuszczać, że w kaplicy pochowana była Dobrawa” – mówi Koćka-Krenz.
Wskazuje, że jeśli był to grób Dobrawy, to „albo Czesi wywieźli ją dlatego, że była 'swoja' – podobnie jak kości Radzima Gaudentego i świętego Wojciecha – albo wybranie tych szczątków było dziełem Kazimierza Odnowiciela, który po powrocie do Polski chciał swoją prababkę przenieść do katedry, którą uznajemy za mauzoleum Piastów”.
Ze stanowiskiem Koćki-Krenz polemizuje nestor polskich mediewistów, prof. Gerard Labuda, który uważa, że Dobrawa i biskup Jordan rezydowali na Ostrowie Lednickim – gdzie wykopano najstarszy na ziemiach polskich krzyż chrześcijański – i tam być może zostali pochowani.
W odpowiedzi, archeolożka odparła, iż „obecnie uważa się, że pierwszym kościołem na Ostrowie Lednickim była niewielka, jednonawowa świątynia położona na północ od palatium lednickiego kojarzonego z działalnością Bolesława Chrobrego w końcu X wieku”.
„Owszem, Dobrawa przebywała również na Ostrowie Lednickim. Przecież podróżowała razem z Mieszkiem i była wszędzie tam, gdzie małżonek. Tyle że na Lednicy mogła się wtedy pomodlić w drewnianym kościółku. Podobnie w Kaliszu. A w Poznaniu kościół był kamienny!” – dodaje.
W tekście zamieszczonym w poznańskim dodatku do „Gazety Wyborczej” archeolożka uważa, iż wiek X w dziejach Polski to „wiek Poznania” i przypomina, że gdy pod koniec tego stulecia w Poznaniu budowano katedrę, to „w tym samym czasie w Gnieźnie mieliśmy tylko kaplicę w formie rotundy, do której dobudowano aneks grobowy dla świętego Wojciecha”.
„Wszystko wskazuje na to, że budowa zespołu pałacowo-sakralnego w Poznaniu miała związek z przybyciem Dobrawy i chrztem Mieszka. W tej chwili jest to najstarszy zespół architektoniczny na ziemiach piastowskich” – podkreśla prof. Koćka-Krenz.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.