Porozumienie z Gazpromem w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski daje korzyści ekonomiczne i prawne dla polskiej gospodarki oraz polskiej spółki gazowej PGNiG - ocenił w środę wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski.
Wiceszef resortu skarbu przedstawił podczas środowego posiedzenia komisji skarbu informację w sprawie zawarcia polsko-rosyjskiej umowy gazowej i jej konsekwencji. Zaznaczył, że jest ona wspólnie uzgodniona z wicepremierem i ministrem gospodarki Waldemarem Pawlakiem.
Komisja odrzuciła wniosek zgłoszony przez Marka Suskiego (PiS), by nie przyjmować informacji rządu na temat kontraktu gazowego. Za odrzuceniem informacji głosowało 8 posłów, 12 było przeciw, nikt się nie wstrzymał.
"W wyniku negocjacji (w sprawie kontraktu gazowego z Rosją - PAP) udało się nam przedłużyć kontrakt na tranzyt gazu przez Polskę do 2045 roku. Polska, bez względu na to czy powstanie nowa sieć przesyłu gazu do zachodniej Europy w postaci na przykład gazociągu północnego, w dalszym ciągu utrzyma status kraju tranzytowego" - podkreślił wiceminister.
Ocenił, że z kontraktem wiążą się "znaczące wpływy i zagwarantowane zyski" dla spółki EuRoPol Gaz. Do 2045 roku zysk netto - indeksowany o wskaźnik inflacji - będzie wynosił dla tej spółki w skali roku 21 mln zł; z kolei w perspektywie 30 lat łącznie będzie to 756 mln zł.
Tydzień temu zarząd i rada nadzorcza PGNiG zaakceptowały porozumienie z Gazpromem Export w sprawie dostaw, tranzytu i 5-letniego upustu na cenę gazu dla Polski. Również rząd przyjął w obiegowym trybie uchwałę zatwierdzającą to porozumienie, co otwiera drogę do podpisania aneksu do dotychczasowego kontraktu. Uzgodniony z Rosjanami upust ma zrekompensować zaległe należności Gazpromu z tytułu tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Polski, ocenione przez resort skarbu na ok. 80-90 mln dol. Spółki - wraz z operatorem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego, EuRoPol Gazem - porozumiały się też w sprawie przedłużenia tranzytu rosyjskiego surowca gazociągiem jamalskim przez Polskę na Zachód do 2045 roku.
Budzanowski zwrócił również uwagę podczas środowego posiedzenia komisji na wynegocjowany przez zarząd PGNiG "pewien upust cenowy" na dostawy gazu przez najbliższe 5 lat do 2014 roku. "Nie mogę przedstawić szczegółów tego upustu na odbywającym się w trybie jawnym posiedzeniu sejmowej komisji skarbu. Ten upust dla Polski oznacza około 200 mln USD oszczędności w zakupie gazu" - podkreślił.
Zaznaczył, że to jest bardzo istotne w kontekście zaległych opłat Gazpromu za 2006, 2007, 2008 i 2009 r. "Upust dla PGNiG w ramach negocjacji to 200 mln USD, czyli czterokrotnie więcej od potencjalnych kwot, które powinien zapłacić Gazprom Export EuRoPol Gazowi. Widać kolejny zysk dla polskiego akcjonariusza w EuRoPol Gazie (PGNiG - PAP) i polskiej gospodarki" - wyjaśnił.
Prezes PGNiG Michał Szubski nie chciał zdradzić dziennikarzom, jakie są zasady uzyskania tego upustu. Zasłonił się tajemnicą handlową. Podał jednak, że niezależnie od upustu, PGNiG zastanowi się, czy latem nie podjąć rozmów o zmianie cen gazu. Taką możliwość daje kontrakt jamalski; mijają trzy lata, po których można rozpocząć negocjacje cenowe - tłumaczył.
Szubski zaznaczył, że wielu europejskich odbiorców rosyjskiego gazu chce prowadzić negocjacje dla obniżenia cen. PGNiG nie chciałby przystępować do negocjacji jako jedyna firma. Szubski chce przyjrzeć się przebiegowi negocjacji innych firm i ich efektom, a dopiero potem zdecydować, czy otwierać negocjacje cenowe. "To jest formuła otwarta negocjacji - to, że przystąpimy do nich z zamiarem obniżenia cen nie oznacza, że taki będzie efekt końcowy" - zaznaczył.
Przypomniał, że pomimo zmiany sytuacji gospodarczej wynegocjowane już porozumienie wraz z upustami daje nam korzystną cenę gazu sprowadzanego do Polski. Ta cena jest lepsza od płaconej przez naszych sąsiadów z południa i dużo niższa od tego, ile płaci Zachód - mówił.
Według prezesa tegoroczna zima zweryfikowała oceny krytyków, że zakontraktowana jest zbyt duża ilość gazu. "Po kilku latach ciepłych zim zdarzyła się nam zima normalna w naszych warunkach i zweryfikowała te krytyczne oceny" - mówił.
Wejście w życie porozumienia z Gazpromem zwieńczy blisko roczne rozmowy na temat uzupełniania dostaw - po tym, gdy na początku ubiegłego roku gaz przestał nam dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo. Spółka przesyłała nam 2,3 mld m sześc. surowca rocznie. Zawarty w 2006 roku kontrakt PGNiG SA ze spółką RosUkrEnergo miał obowiązywać do 31 grudnia 2009 roku.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.