O blisko 97 tys. spadła liczba turystów, którzy w w październiku i listopadzie odwiedzili Katalonię, w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku. Powodem jest referendum niepodległościowe z 1 października i wywołany w konsekwencji kryzys polityczny.
Jak precyzują w sobotę hiszpańskie media, powołując się na dane Krajowego Instytutu Statystycznego w Madrycie (INE), w ciągu tych dwóch miesięcy Katalonia była jedynym regionem Hiszpanii, gdzie odnotowano spadek liczby turystów.
Eksperci z branży turystycznej wskazują, że Katalonia wypadła słabo nie tylko w porównaniu z innymi regionami Hiszpanii, ale w ogóle w skali kraju. Z szacunków INE wynika bowiem, że przez 11 miesięcy br. Hiszpanię odwiedziła rekordowa liczba 77,8 mln turystów. Rok wcześniej było ich 75,6 mln.
Szacuje się, że w grudniu do Hiszpanii przybędzie ok. 4 mln turystów.
Jacqueline Soares, pracująca w jednej z barcelońskich restauracji, spodziewa się, że grudzień nie przyniesie poprawy. Zauważa przy tym, że liczba turystów w regionie spadła znacząco po referendum niepodległościowym.
"Napięcie polityczne i zamieszki, jakie miały miejsce podczas plebiscytu 1 października, zniechęciły obcokrajowców do odwiedzania tej części Hiszpanii. Nigdy wcześniej nie było tu tak mało turystów jak obecnie. W naszej restauracji odczuwamy to zjawisko poprzez znaczny spadek obrotów" - powiedziała PAP Soares.
27 października Madryt wydał decyzje w celu ograniczenia autonomii Katalonii, aby powstrzymać dążenia katalońskiego rządu Carlesa Puigdemonta do jednostronnego ogłoszenia niepodległości regionu. Gabinet Puigdemonta został zdymisjonowany, a regionalny parlament rozwiązany.
Na początku stycznia spodziewane jest utworzenie nowego rządu przez ugrupowania proniepodległościowe, które zdobyły większość w wyborach do parlamentu Katalonii 21 grudnia. Pierwsza sesja Izby Deputowanych odbędzie się 17 stycznia.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.