Krakowiak nie musi być krakowianinem, a sanmaryńczyk nie zawsze jest Sanmaryńczykiem. Watykańczycy są nimi tylko chwilowo, ale brukselką można być przez całe życie - o nazwach w Europie przeczytamy w nowym słowniku, który ukaże się w połowie roku.
Opracowany przez prof. Barbarę Czopek-Kopciuch i dr Urszulę Bijak z Instytutu Języka Polskiego PAN "Mały słownik nazw polskich miast, państw Europy ich stolic i mieszkańców" zawiera m.in. informacje jak nazywają się osoby mieszkające w stolicy jakiegoś europejskiego państwa, a jak mówi się na obywatela danego kraju. Nie zawsze robimy to poprawnie.
"Spotykam się np. z tym, że ludzie używają nazwy Belgijczyk, która jest błędna. Być może robią to przez podobieństwo do formy żeńskiej - Belgijka" - powiedziała PAP prof. Czopek-Kopciuch.
Nazwy obywateli państw, jak wyjaśniła, można tworzyć na różne sposoby. Jedna z najstarszych form, to przyrostek "-anin" dodany po nazwie państwa, np. Rosjanin. Często po prostu skraca się nazwę państwa, usuwając końcówkę, w ten sposób powstają: Czech, Włoch, Grek lub Belg. Przyrostek "-ak", służący np. do utworzenia nazwy obywatela naszego kraju, jest, jak tłumaczyła, stosunkowo rzadki. Z kolei przyrostek "-ec" (Słoweniec, Ukrainiec) jest charakterystyczny dla nazw obywateli krajów wschodnio i południowosłowiańskich.
"Trzeba też odróżnić nazwy narodowości lub grup etnicznych od nazw obywateli państw. Niekiedy od nazwy państwa nie tworzy się nazwy jego obywateli. Na przykład, państwo Bośnia i Hercegowina nie ma takiej nazwy. Mieszkają tam Bośniacy, Serbowie, Chorwaci" - dodała prof. Czopek-Kopciuch.
Niekiedy nazwa państwa brzmi tak samo jak nazwa jego stolicy. W rozróżnieniu, o kim jest mowa - obywatelu państwa czy mieszkańcu miasta - pomaga pisownia. Nazwy mieszkańców miast pisze się małą literą, np. brukselczyk i brukselka (mieszkańcy Brukseli), sofijczyk i sofijka (mieszkańcy Sofii), paryżanin i paryżanka (mieszkańcy Paryża). Zatem "Sanmaryńczyk", pisany od wielkiej litery to obywatel państwa San Marino, zaś "sanmaryńczyk" to mieszkaniec miasta o tej samej nazwie. Podobnie jest z Monakijczykami i Watykańczykami (przy czym obywatelstwo państwa Watykan można uzyskać tylko czasowo).
W słowniku można znaleźć też nazwy polskich miast i informacje o tym, jak nazywają się ich mieszkańcy. "Na przykład, krakowianin jest mieszkańcem Krakowa, a krakowiak to mieszkaniec regionu krakowskiego. Poza tym słowo +krakowiak+ ma wydźwięk pejoratywny. Inaczej jest z warszawiakiem i warszawianinem. Obie te formy są dopuszczalne jako nazwa mieszkańca Warszawy" - tłumaczyła prof. Czopek-Kopciuch.
Kłopot mogą też sprawiać mieszkańcy miejscowości, których nazwy składają się z dwóch członów. Np. mieszkaniec Zielonej Góry do zielonogórzanin, ale już od miasta Biała Podlaska tworzy się nazwę mieszkańca korzystając tylko z pierwszego członu nazwy, w Białej Podlaskiej mieszka więc "bialanin".
"Podajemy też nazwy potoczne. Np. poprawna nazwa mieszkańca Lublina to lublinianin, ale można się spotkać z użyciem słowa +lubelak+. Z kolei mieszkańcy Białej Podlaskiej mówią o sobie +bielczanie+, wydawane jest tam nawet pismo pod takim tytułem" - powiedziała prof. Czopek-Kopciuch.
"Mały słownik nazw polskich miast, państw Europy, ich stolic i mieszkańców" ukaże się w połowie 2010 roku. Wydawcą jest Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.