W uroczystościach katyńskich, upamiętniających 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach, weźmie udział m.in. około 200 przedstawicieli Rodzin Katyńskich - powiedział sekretarz Rady Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.
Przedstawiciele Rodzin Katyńskich pojadą tam pociągiem specjalnym; w uroczystościach mają także wziąć udział harcerze, młodzież oraz przedstawiciele wojska.
Scenariusz uroczystości uzgadniany jest ze stroną rosyjską. Jak powiedział PAP Przewoźnik, planowane są uroczystości na cmentarzu, gdzie spoczywają polscy oficerowie, przy krzyżu, upamiętniającym rosyjskie ofiary oraz spotkanie premierów obydwu państw z grupą ds. trudnych. Być może będzie też spotkanie w polskiej parafii w Katyniu.
W przyszłym tygodniu grupa przygotowująca te uroczystości ze strony polskiej ma udać się do Rosji. W skład grupy, na czele której stoi Andrzej Przewoźnik, wchodzą przedstawiciele m.in. MSZ, MON, BOR, CIR.
W ubiegłym tygodniu Przewoźnik był w Rosji, gdzie przez trzy dni przygotowywał przyjazd tej misji. Jak mówił wtedy PAP, to właśnie w czasie wizyty grupy roboczej może zostać określony ostateczny termin uroczystości w Lesie Katyńskim.
Jako najbardziej prawdopodobny termin uroczystości w Lesie Katyńskim nieoficjalnie wymienia się 10-11 kwietnia. Rozważany jest też 17-18 kwietnia. Jeszcze innym branym pod uwagę terminem jest 7-8 kwietnia. "Ta sprawa wymaga jeszcze rozstrzygnięcia. To kwestia polityczna" - powiedział PAP Przewoźnik. Gospodarzem uroczystości jest strona rosyjska z premierem Władmirem Putinem. Do udziału w niej został zaproszony premier Donald Tusk. Do Katynia wybiera się także prezydent Lech Kaczyński. Według źródeł dyplomatycznych w uroczystościach ma wziąć także udział prymas Polski.
Na mocy rozkazu z 5 marca 1940 roku, podpisanego m.in. przez Stalina i Mołotowa, NKWD zamordowało wiosną 1940 r. ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych. Wśród nich 15 tys. stanowili oficerowie z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich - strzałem w tył głowy - w kwietniu i maju 1940 roku w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś - Twer). Uśmiercono także ponad 7 tys. cywilnych Polaków, przetrzymywanych w 1940 r.u w więzieniach na zachodniej Ukrainie i Białorusi. Ich szczątków dotąd nie odnaleziono.
Rosyjskie śledztwo w sprawie katyńskiej trwało 14 lat, zakończyło się we wrześniu 2004 roku. Nikomu nie postawiono zarzutów. 30 listopada 2005 roku na wniosek Komitetu Katyńskiego IPN rozpoczął polskie śledztwo w tej sprawie.
Jednym z podstawowych celów polskiego śledztwa jest ustalenie wszystkich sprawców tej zbrodni - od wydających rozkaz przez przekazujących go, aż do wykonawców. Według ustaleń IPN, liczba wszystkich sprawców może dojść do 2 tys. Rosja w swym śledztwie uznała, że wykonawcy rozkazów, nawet zbrodniczych, nie ponoszą za nie odpowiedzialności i jest to jedna z głównych różnic między Polską i Rosją w prawnym podejściu do tej kwestii.
Rosja nie przekazała też Polsce - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - akt rosyjskiego śledztwa w sprawie Katynia. Nie sprecyzowała także, czy akta te przekaże w
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.