Prawie 60 proc. rodzin uczestniczy w Drogach Krzyżowych, a 40 proc. w Gorzkich Żalach - wynika z badań Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, do których dotarła "Rzeczpospolita". O 4 proc. od 1998 r. wzrosła liczba wiernych, którzy modląc się rozważają stacje męki i śmierci Jezusa.
– W Wielkim Poście ludzie chętniej przychodzą do kościoła. Sądzę, że jest to wpisane w ten czas pokuty i nawrócenia - tłumaczy ks. Waldemar Packner z gliwickiego oddziału "Gościa Niedzielnego". - Być może to też wynika z faktu, że to nabożeństwo podoba się ludziom. Jest to konkretne rozważanie w oparciu o czternaście stacji, często dokładnie obrazujących cierpienie Zbawiciela. Mamy tutaj do czynienia nie tylko ze słowem, ale także z obrazem, czasem z ruchem, ponieważ w wielu parafiach wierni przechodzą od stacji do stacji, stąd to nabożeństwo działa na całą sferę człowieka - dodaje ks. Packner.
Szczególny charakter nabożeństwa podkreślają także wierni. - W naszej parafii faktycznie idziemy za Jezusem, rozważania prowadzą przedstawiciele różnych grup, młodzież i dzieci, także jest to odniesienie do naszych codziennych spraw, ale również do tych głębszych, ważniejszych - powiedziała KAI Lucyna Piotrowska z Gliwic.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.