Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu „znowu przekroczył swoje kompetencje” – tymi słowami prawnik, ks. Ireneusz Wołoszczuk skomentował wyrok stwierdzający, że brak możliwości dziedziczenia przez partnerów homoseksualnych narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Sąd rozpatrywał sprawę Piotra Kozaka, któremu władze Szczecina odmówiły prawa do dziedziczenia mieszkania komunalnego po zmarłym partnerze argumentując, że polskie prawo nie uznaje związków tej samej płci.
- Dzisiejszy wyrok w sprawie dziedziczenia w związkach homoseksualnych wpisuje się w tzw. „nową logikę” w dziedzinie interpretacji europejskiego prawodawstwa – uważa ks. Ireneusz Wołoszczuk, sędzia Trybunału Arcybiskupiego w Strasburgu.
Jego zdaniem „po raz kolejny Trybunał ze Strasburga wyszedł poza swoje uprawnienia wynikające z Konwencji Praw Człowieka, bo zamiast aplikować dokładnie prawo do życia w rodzinie, zinterpretował rozszerzająco definicje rodziny i życia rodzinnego. Nie podał natomiast żadnych przesłanek uprawniających taką jej reinterpretację. Mówiąc wprost, Trybunał wyszedł ze sfery prawnej, a wszedł w sferę kulturową a wręcz ideologiczną, do czego nie ma uprawnień”.
- Bardziej jeszcze niepokoi mnie fakt, że to już kolejne, i to w niedługim okresie czasu, wyjście Trybunału Praw Człowieka poza własne ramy prawne. Uważam, że w tej sytuacji jedynym możliwym rozwiązaniem byłoby domaganie się przez rząd Polski na forum Komitetu Ministrów Rady Europy jasnej i czytelnej redefinicji zadań i uprawnień tego Trybunału – powiedział KAI ks. Wołoszczuk.
Z kolei Biskup Stanisław Stefanek przyznał, że ten wyrok nie jest dl niego zaskoczeniem. - Od dłuższego czasu ta instancja, Trybunał w Strasburgu, nie tyle kieruje się prawem, ile ideologią - powiedział w rozmowie z KAI. - Są pewne priorytety, np. promocja życia seksualnego młodzieży, czy związków homoseksualnych.
Biskup zaznaczył, że wszystko, co "sprzyja wczesnej inicjacji seksualnej jest chronione prawem i stanowieniem Trybunału, a wszystko, co by ograniczało, czyli zabiegi wychowawcze rodziców, są traktowane jako dyskryminacja". - Oczywiście odpowiednio ubiera się to w język prawa, bo taki Trybunał musi nie tylko przywdziać na siebie togi, ale musi się także posłużyć się językiem, który ma stylistykę sprawiedliwości - powiedział biskup. Jego zdaniem, jest to ideologia ubierana w język prawa i ładu społecznego.
- Chociaż nasze prawo, polskie, będzie inaczej stanowić, bo o ile się orientuję, jeszcze nie doszliśmy do tego "sukcesu", żeby związki homoseksualne traktować na równi z małżeństwami, ale wyroki takie jak wyrok Trybunału, mają być przewodnikiem dla sędziów polskich - uważa bp Stefanek.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.