Xi Jinping został w sobotę formalnie wybrany prezydentem ChRL na drugą kadencję przez lojalny wobec Komunistycznej Partii Chin krajowy parlament. Uchwalono również szeroką reformę struktury rządu, a nowym wiceprezydentem został bliski stronnik Xi, Wang Qishan.
Ceremonialne głosowanie w Wielkiej Hali Ludowej nie przyniosło niespodzianek i zatwierdziło decyzje partyjnego kierownictwa. Za wyborem Xi na drugą kadencję zagłosowało wszystkich 2970 obecnych na sali posłów Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL). W ubiegłą niedzielę posłowie usunęli formalnie z konstytucji limit kadencji dla prezydenta, otwierając Xi drogę do pozostania szefem państwa bezterminowo.
Olbrzymią władzę Xi potwierdził również wybór na wiceprezydenta kraju jego zaufanego stronnika, 69-letniego Wang Qishana, który przekroczył już nieformalny wiek emerytalny przyjęty zwyczajowo w chińskiej partii. Według komentatorów jego powołanie jest badaniem gruntu pod trzecią kadencję Xi, który w 2022 roku sam będzie miał 69 lat.
Obserwatorzy sądzą, że Wang - znany jako pogromca łapówkarzy i uważany za specjalistę od sytuacji kryzysowych - będzie odpowiedzialny za kontakty Pekinu z Białym Domem, w tym: próby łagodzenia narastających napięć handlowych pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata. Wang został w sobotę wybrany przy zaledwie jednym głosie sprzeciwu.
Według ekspertów konsolidacja władzy nad najludniejszym krajem świata w rękach jednego człowieka może wprawdzie ułatwić realizację doraźnych celów i przełamanie blokujących niektóre reformy grup interesu, ale na dłuższą metę może zachwiać stabilnością systemu politycznego i doprowadzić do przepychanek w walce o najwyższe stanowiska. Xi nazywany jest najsilniejszym chińskim przywódcą od czasu Mao Zedonga i Deng Xiaopinga.
Przewodniczącym parlamentu został członek potężnego Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego KPCh Li Zhanshu.
Wcześniej posłowie przegłosowali projekt największej od lat reorganizacji chińskiego rządu, która zmieni kompetencje ponad dwudziestu ministerstw i komisji rządowych. Zgodnie z ujawnionym we wtorek projektem po reorganizacji chińska Rada Państwa, czyli rząd, będzie się składać z 26 ministerstw i komisji.
Zmiany struktury rządu są elementem szeroko zakrojonych reform, które cementują władzę KPCh i Xi nad wszystkimi sferami życia w kraju. Według państwowej agencji prasowej Xinhua reorganizacja rządu ma również na celu ograniczenie biurokracji.
Powołane będzie państwowe biuro nadzoru i zarządzania rynkami, które przejmie obowiązki państwowej administracji przemysłu i handlu (SAIC), generalnej administracji ds. nadzoru jakości, inspekcji i kwarantanny (AQSIQ) oraz chińskiej administracji żywności i leków, jak również kompetencje antymonopolowe ministerstwa handlu i Państwowej Komisji Rozwoju i Reform.
Komisje regulacji bankowej i ubezpieczeniowej zostaną połączone w jeden urząd podlegający bezpośrednio Radzie Państwa. Według rządu połączenie urzędów pomoże w opanowaniu ryzyka finansowego i usprawni system nadzoru, w którym dotychczas brakowało jasnego podziału kompetencji.
Utworzone zostanie również ministerstwo zarządzania kryzysowego oraz ministerstwo do spraw weteranów. W miejsce resortu gruntów i zasobów naturalnych powołane będzie ministerstwo zasobów naturalnych, resort ochrony środowiska ma być przekształcony w ministerstwo środowiska ekologicznego, a resort rolnictwa - w ministerstwo rolnictwa i spraw wsi.
Tegoroczna sesja Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) trwa od 5 marca i zakończy się w przyszły wtorek. Do tego czasu formalnie wybrani zostaną jeszcze premier, wicepremierzy, radcy stanu, szefowie poszczególnych komisji rządowych, w tym potężnej komisji kontroli, jak również prezes banku centralnego, sądu najwyższego i najwyższej prokuratury.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.