Co najmniej 11 dzieci zgromadzonych w poniedziałek wokół rumuńskiego konwoju NATO w pobliżu lotniska w Kandaharze na południu Afganistanu, zginęło w zamachu, którego celem byli żołnierze Sojuszu Północnoatlantyckiego - poinformowały miejscowe władze.
16 osób zostało rannych, w tym pięciu rumuńskich żołnierzy i dwóch afgańskich policjantów - oświadczył rzecznik gubernatora Kandaharu, Said Aziz Ahmad Azizi.
"Konwój znajdował się w wiosce Abdullah, w pobliżu lotniska, gdy zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze przy pojazdach, wokół których zgromadziły się licznie dzieci" - powiedział rzecznik.
Rumuński kontyngent wchodzący w skład niebojowej misji NATO o kryptonimie "Zdecydowane Wsparcie" odpowiada za bezpieczeństwo lotniska. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.
Między innymi w okolicach Mount Everestu. Ale nie na jego zboczach.
Źródłem problemów najczęściej jest zerwanie kontaktów z rodziną oraz brak pomocy państwa.
Należy też wyjść ze strefy komfortu i przyjąć Ducha Świętego - apeluje papież.