Gorycz i surowość listu Benedykta XVI do katolików irlandzkich w sprawie skandalu pedofilii przypomina zaginiony list świętego Pawła - ocenił dziennik "L'Osservatore Romano". Zwrócił uwagę, że list ten nie ma precedensu.
Redaktor naczelny watykańskiej gazety Giovanni Maria Vian podkreślił, że papieski list jest zgodny z postawą kardynała Josepha Ratzingera, który pięć lat temu w rozważaniach do Drogi Krzyżowej w Koloseum napisał o "brudach w Kościele".
Vian położył nacisk na "bezprecedensowy i odważny" charakter listu papieża i na to, że zawiera on "przenikliwą i surową diagnozę" skandalu nadużyć.
"Gorycz i surowość papieskiego tekstu przypomina zaginiony list, jaki Apostoł Paweł napisał do Koryntian, nie po to, by pogłębić smutek tamtejszej wspólnoty, lecz by wesprzeć ją swoją miłością" - ocenił Vian.
Następnie szef watykańskiego dziennika odnotował, że już 28 października 2006 roku Benedykt XVI wezwał biskupów irlandzkich, by "ustalili prawdę" o seksualnym wykorzystywaniu dzieci i młodzieży przez przedstawicieli duchowieństwa w ich kraju i by "poczynili wszystkie możliwe kroki, aby nie powtórzyło się to w przyszłości".
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.