Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał w piątek Rosję do wzięcia odpowiedzialności za zestrzelenie samolotu pasażerskiego linii Malaysia Airlines nad wschodnią Ukrainą w 2014 roku i do współpracy w celu ustalenia winnych.
"Holandia i Australia ogłosiły, że uznają Rosję odpowiedzialną za udział w zestrzeleniu" malezyjskiego boeinga 17 lipca 2014 roku - czytamy w oświadczeniu Stoltenberga. "Apeluję do Rosji, by wzięła na siebie odpowiedzialność i w pełni współpracowała we wszystkich wysiłkach w celu ustalenia winnych, zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ 2166" - głosi komunikat.
Szef NATO przypomniał, że czwartkowy raport międ zynarodowej ekipy śledczej wykazał, iż pocisk wykorzystany do zestrzelenia maszyny pochodził z 53. Rakietowej Brygady Przeciwlotniczej stacjonującej w Kursku.
Stoltenberg nazwał zestrzelenie samolotu wykonującego lot MH17 "światową tragedią" i podkreślił, że "ci, którzy byli za nią odpowiedzialni, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności". "NATO wielokrotnie wyrażało pełne poparcie dla wysiłków podejmowanych przez holenderskie władze i inne strony, by rzucić światło na to, co wydarzyło się w tym strasznym dniu i by osiągnąć sprawiedliwość dla 298 osób, które zostały zabite i dla ich bliskich" - dodał.
Rząd Holandii oświadczył w piątek, że Rosja odegrała rolę w zestrzeleniu maszyny i dodał, że opinię tę podziela również Australia.
"Holandia i Australia zwróciły się dzisiaj do Rosji o podjęcie dialogu w celu znalezienia rozwiązania, które oddałoby sprawiedliwość ogromnym cierpieniom i szkodom spowodowanym przez zestrzelenie samolotu" - podano w oświadczeniu.
"Wzywamy Rosję do wzięcia odpowiedzialności i do pełnej współpracy w ramach procesu ustalania prawdy i dochodzenia sprawiedliwości dla ofiar lotu MH17" - powiedział holenderski minister spraw zagranicznych Stef Blok. Jak dodał, istnieje bezpośredni związek między rakietą, która trafiła w samolot i rosyjską armią.
Ministe r powiedział też, że Holandia domaga się także "odszkodowania dla rodzin ofiar".
Międzynarodowa ekipa śledcza poinformowała w czwartek, że szczegółowa analiza materiałów wideo wykazała, iż pocisk rakietowy Buk, który zestrzelił Boeinga 777-200ER linii Malaysia Airlines, pochodził z rosyjskiej jednostki wojskowej. Wilbert Paulissen z policji holenderskiej powiedział, że pocisk pochodził z 53. Rakietowej Brygady Przeciwlotniczej stacjonującej w Kursku. Nie wskazano jednak, kto dokładnie wystrzelił rakietę.
Samolot lecący 17 lipca 2014 roku z Amsterdamu do Kuala Lumpur został zestrzelony na obszarze kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. Zginęli wówczas wszyscy pasażerowie i cała załoga; większość ofiar to obywatele Holandii, na pokładzie byli też m.in. Malezyjczycy i Australijczycy.
Już w 2016 roku międzynarodowa grupa śledczych z Holandii, Australii, Belgii, Malezji i Ukrainy ogłosiła, że samolot Malaysia Airlines został zestrzelony pociskiem, który pochodził z Rosji. System rakietowy Buk, z którego wystrzelono ten pocisk, powrócił następnie do Rosji - oświadczyli wówczas prokuratorzy.
Strona rosyjska zaprzecza, jakoby miała cokolwiek wspólnego z zestrzeleniem tego samolotu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.