UE potępiła w poniedziałek Izrael za plany budowy nowych osiedli we wschodniej części Jerozolimy nazywając to przeszkodą w wysiłkach pokojowych. Były brytyjski premier Tony Blair wierzy jednak, że Izrael i Palestyńczycy chcą kontynuacji procesu pokojowego.
"Unia Europejska potępiła wszelkie działania związane z osadnictwem" - powiedział hiszpański minister spraw zagranicznych Miguel Angel Moratinos, którego kraj sprawuje obecnie przewodnictwo w Unii.
"Apelujemy o całkowite zamrożenie tych działań" - powiedział na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział jesienią częściowe 10-miesięczne zamrożenie budowy osiedli. Wyłączył jednak z tego wschodnią część Jerozolimy i przyległe tereny Zachodniego Brzegu Jordanu. Izrael uważa Jerozolimę za stolicę państwa. Wschodnia Jerozolima została wcielona do Izraela w wyniku wojny sześciodniowej w roku 1967.
Wstrzymanie budowy osiedli przez Izrael jest głównym żądaniem negocjatorów z tzw. kwartetu bliskowschodniego (ONZ, UE, USA, Rosja), którzy próbują doprowadzić do wznowienia rozmów między Izraelem a Palestyńczykami.
Blair, który jest wysłannikiem kwartetu na Bliski Wschód, zrelacjonował UE przebieg spotkania tego gremium w ubiegłym tygodniu w Moskwie. Podkreślił, że sytuacja w ostatnich tygodniach bardzo się skomplikowała, lecz główną rzeczą jest powrót na właściwą drogę.
"Wierzę, że niezależnie od wydarzeń ostatnich dni, zarówno Izraelczycy, jak i Palestyńczycy pragną tego" - powiedział brytyjski polityk.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.