W stanie wojennym w pierwszej instancji ws. politycznych orzekałem w jednej sprawie, w której orzeczono kary więzienia; złożyłem zdanie odrębne za uniewinnieniem wszystkich oskarżonych - oświadczył w poniedziałek prezes Sądu Najwyższego Józef Iwulski.
"W innych przywoływanych sprawach nie wykluczam, że mogłem orzekać w postanowieniach incydentalnych tzn. niewiążących się z rozstrzygnięciem o kwestii odpowiedzialności karnej, np. dotyczących wyłączenia sędziego, przekazania sprawy do innego sądu, zawieszenia postępowania" - dodał sędzia Iwulski w swym oświadczeniu zamieszczonym na stronie SN.
W zeszłym tygodniu "Gazeta Polska Codziennie" podała, że sędzia Iwulski był w składzie orzekającym, który w 1982 r. skazał działaczy opozycji niepodległościowej. Gazeta powołała się na materiały archiwalne IPN, które mają wskazywać na orzeczenia w sprawach dotyczących opozycji wydawane w latach stanu wojennego przez ppor. Józefa Iwulskiego, sędziego sądów wojskowych w Krakowie i Warszawie.
"Po ukończeniu studiów zostałem powołany na rok do służby wojskowej w ramach Szkoły Oficerów Rezerwy, po zakończeniu której otrzymałem stopień podporucznika. W czasie stanu wojennego orzekałem w Sądzie Rejonowym dla Krakowa Podgórza w Krakowie w wydziale cywilnym" - napisał Iwulski w oświadczeniu odnoszącym się do ostatnich publikacji dotyczących jego orzekania w okresie stanu wojennego.
Jak dodał, od 1 lipca 1982 r., a "być może od 1 sierpnia 1982 r.", został powołany do czynnej służby wojskowej i skierowany do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Krakowie, w którym jako sędzia orzekał przez sześć miesięcy - "do końca grudnia 1982 r., a być może do 31 stycznia 1983 r.".
"Orzekałem w różnych sprawach wojskowych (np. samowolne oddalenia), a najwięcej w sprawach o porzucenie pracy w zakładach zmilitaryzowanych. Według stanu mojej pamięci - po 36 latach - w składzie wyrokującym w pierwszej instancji w sprawach politycznych, orzekałem w jednej sprawie, w której orzeczono bezwzględne kary pozbawienia wolności. Była to sprawa (...), w której 3 grudnia 1982 r. skazano cztery osoby za przestępstwo z art. 48 dekretu o stanie wojennym (rozpowszechnianie nielegalnych wydawnictw), a jedna osoba została uniewinniona" - napisał Iwulski.
Jak podkreślił: "Do wyroku tego złożyłem zdanie odrębne za uniewinnieniem wszystkich oskarżonych". Dodał, że fakt ten został później odnotowany w publikacji Marii Stanowskiej i Adama Strzembosza pt. Sędziowie warszawscy w czasie próby 1981-1988.
"W tym zdaniu odrębnym podniosłem konieczność zastosowania konstrukcji ustawy względniejszej (co prowadziło do uznania braku znamion czynu zabronionego) oraz twierdziłem o braku dostatecznych dowodów popełnienia czynu. W mojej ocenie zdanie odrębne zostało w znacznej części uwzględnione w uzasadnieniu wyroku (rehabilitacyjnego) Sądu Najwyższego z 26 lutego 1993 r., w którym wszyscy oskarżeni zostali uniewinnieni" - zaznaczył sędzia Iwulski.
Jak podkreślił: "Sprawę tę dobrze pamiętam, gdyż złożenie zdania odrębnego łączyło się ze znacznym stresem".
Po zeszłotygodniowym spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z I prezes SN Małgorzatą Gersdorf, prezesem Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józefem Iwulskim i prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego Markiem Zirk-Sadowskim, wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha informował, że wolą prezydenta było, by najstarszy stażem sędzia Iwulski od środy wykonywał funkcje związane z wykonywaniem obowiązków I prezesa SN.
Jeszcze przed spotkaniem z Andrzejem Dudą Gersdorf wydała zarządzenie o wyznaczeniu jako kierującego pracą SN prezesa Iwulskiego "do zastępowania I prezes SN na czas swojej nieobecności".
W środę sędzia Iwulski oświadczył, że nie jest "zastępcą, a tym bardziej następcą I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf", a jedynie zastępuje ją "w razie, gdy będzie nieobecna". Zapewnił jednocześnie, że prezydent nie wyznaczył go ani nie powierzył obowiązków I prezesa, a jedynie zaaprobował jego wybór przez prezes Gersdorf.
Według środowego komunikatu Kancelarii Prezydenta sędzia Iwulski od środy - z mocy ustawy, a nie decyzji I prezesa - kieruje pracami SN.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.