Ratownicy poszukujący 153 górników, od pięciu dni uwięzionych w zalanej kopalni węgla Wangjialing w prowincji Szansi na północy Chin, usłyszeli w piątek pukanie w rury i być może krzyki.
Ratownik, na którego powołuje się agencja Associated Press, relacjonuje, że około godz. 14 czasu miejscowego (godz. 8 czasu polskiego) jego koledzy słyszeli dźwięki podobne do pukania w rury. To pierwsze oznaki życia od niedzieli, kiedy kopalnia została zalana. Inna ekipa poszukiwawcza słyszała również krzyki, ale na razie nie udało się potwierdzić tych informacji.
Według przedstawicieli rządu kopalnia została zalana, kiedy górnicy przekopali się do starych, wypełnionych wodą szybów. Ratownicy pracując na zmiany przez całą dobę wypompowują z kopalni wodę.
Jeden z ratowników, cytowany przez chińską telewizję, powiedział, że planuje się przesłanie uwięzionym w kopalni mleka i innych płynnych odżywek rurami. Dodał, że na jednym z wierteł znaleziono przywiązany metalowy przewód, który mógł być tam przyczepiony przez uwięzionych górników.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.