Nauczyciel angielskiego z Petersburga został skazany w czwartek na pięć lat pozbawienia wolności oraz grzywnę za przygotowywanie ataku terrorystycznego w Soborze Kazańskim w tym mieście na zachodzie Rosji - podaje w czwartek TASS.
Mężczyzna ma odbywać karę w kolonii o zaostrzonym rygorze. Niektóre media wskazują, że mężczyzna był zwolennikiem dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie.
Jak przekazuje TASS, skazany przyznał się do winy i zgodził się z ustaleniami śledczych, według których pod koniec ubiegłego roku wynajął w Petersburgu mieszkanie i zaczął konstruować ładunek wybuchowy.
W grudniu skazany zauważył, że budowana przez niego bomba rozpada się. Wtedy, zdaniem śledczych, mężczyzna wyrzucił ładunek na śmietnik, jednak wciąż planował przeprowadzić zamach.
Według TASS skazany powiedział na sali sądowej, że do dołączenia do komórki terrorystycznej namówili go "ludzie z internetu", z którymi utrzymywał kontakt na portalach społecznościowych.
Wcześniej w Petersburgu zatrzymano pięciu członków organizacji terrorystycznej za przygotowywanie ataków. Śledczy utrzymują, że zatrzymani planowali przeprowadzić w grudniu 2017 r. samobójczy atak terrorystyczny w Soborze Kazańskim oraz zamachy przy użyciu samodzielnie wykonanych ładunków wybuchowych w miejscach publicznych. W czerwcu w Petersburgu sąd skazał dwie osoby na 2 i 2,5 roku kolonii karnej.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.