Przedstawiciele organizacji wspierających dzieci chore onkologicznie z różnych krajów zaproponowali stworzenie wspólnej międzynarodowej platformy współpracy na rzecz małych pacjentów. Debata z udziałem organizacji z Polski, Litwy, Słowacji, Ukrainy, Rumunii i Turcji odbyła się w czwartek w Warszawie.
Uczestniczący w spotkaniu reprezentanci organizacji pozarządowych wspierających dzieci zmagające się z chorobą nowotworową mówili o potrzebie i możliwości współpracy w zakresie pomocy najmłodszym pacjentom w chorobie oraz w powrocie do życia po zakończonej terapii. Inicjatorem debaty była Fundacja Spełnionych Marzeń.
"Tworząc wspólną organizację międzynarodową chcemy być bardziej widoczni nie tylko w swoich krajach, ale także na arenie międzynarodowej" - powiedział Tomasz Osuch, inicjator spotkania i prezes Fundacji Spełnionych Marzeń. Wyjaśnił, że chodzi o to, by być postrzeganym, jako poważny partner w rozmowach z decydentami w poszczególnych państwach, jak również w dialogu z firmami farmaceutycznymi. "Zdajemy sobie sprawę, że skala problemów onkologii dziecięcej jest nikła w porównaniu z onkologią dorosłych. Przemysł farmaceutyczny jest bardziej zainteresowany problemami onkologii osób dorosłych. Zależy nam jednak na tym, aby dostrzegł również problemy najmniejszych pacjentów" - podkreślił.
Osuch zapowiedział, że międzynarodowa organizacja zrzeszająca krajowe grupy zajmujące się pomocom dzieciom chorym na raka będzie otwarta na nowych członków.
I Międzynarodowa Debata Organizacji Wspierających Dzieci Chore Onkologiczne poprzedziła "Onko-Olimpiadę 2018". W tym wydarzeniu sportowym biorą udział dzieci będące w terapii oraz po przebytym leczeniu. Tegoroczna, VII edycja igrzysk odbywająca się w stolicy potrwa do niedzieli.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.