Niech ta ofiara stanie się zaczynem dobra, solidarności i pokoju w naszych sercach i w naszej Ojczyźnie. Niech stanie się także zaczynem pokoju i pojednania między narodem polskim i rosyjskim – wzywał we wtorek w Krakowie kard. Stanisław Dziwisz, wspominając tragicznie zmarłych w sobotniej katastrofie lotniczej. Metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. w bazylice Mariackiej w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.
4. Po drugie, Jan Paweł II stwierdza z niezwykłą przenikliwością, że „pojednanie nie może być mniej głębokie niż sam rozłam”. A więc: nie można tworzyć pozorów pojednania. Nie można głębokiego problemu zbyć powierzchownymi gestami czy deklaracjami. By przezwyciężyć to, co nas dzieli, należy to najpierw do samego dna zidentyfikować. Źródłem „rozłamu”, o którym dziś mówimy, nie jest sama tylko Zbrodnia Katyńska. By je w pełni opisać, trzeba także zapytać o to, co do niej doprowadziło, a także o to, co działo się potem i do tej pory dzieje. Od próby obciążenia tą zbrodnią Niemców, przez odmówienie Polakom moralnego prawa do dochodzenia prawdy i polityczny szantaż, po narzucony rękami partyjnych polskich towarzyszy zakaz przekazywania prawdy w szkołach, w oficjalnej historiografii i publicystyce. W narodowej pamięci Katyń przetrwał jedynie dzięki przekazowi rodzinnemu, a także dzięki wykładom i książkom „drugiego obiegu”. Utrwalany w domach, zakazany w mediach, książkach, salach szkolnych i uniwersyteckich; wykrzykiwany w podziemiu, a zagłuszany i represjonowany w życiu publicznym, nie goił rany, ale ją rozogniał, pogłębiał poczucie krzywdy i podejrzliwość, nie czynił dramatu „przeszłym”, ale ciągle aktualnym i pomnażanym. Co innego znaczy raz zabić ludzi, a jeszcze coś innego nieustannie, dzień po dniu – przez całe dziesięciolecia – zabijać pamięć o nich, skazywać na niebyt. To już nie „zabijanie ciała” tysięcy oficerów, ale „zabijanie ducha” i tożsamości całego Narodu.
To wszystko w nas tkwi. I tkwi głęboko. Jeśli nie zejdziemy z naszym pragnieniem pojednania do tej głębi, wszystko, co zrobimy w jego imię, będzie chybione! Powtórzmy: Pojednanie nie może być mniej głębokie niż rozłam!
5. I wreszcie, trzecie pouczenie Jana Pawła II na temat pojednania: „Charyzmat i zarazem oryginalność Kościoła w tym, co dotyczy pojednania, niezależnie od poziomu, na jakim ma się ono dokonywać, tkwią w tym, że sięga on zawsze do pojednania źródłowego”, a to zawsze „dokonuje się w sercu”.
To bardzo ważny wymiar naszej dzisiejszej refleksji, naszej duchowej drogi, do której odbycia jesteśmy dzisiaj wezwani. Ta droga wiedzie nie tylko do Katynia, Charkowa, Miednoje i innych mogił. Ona prowadzi nas także – każdego z nas – do naszego serca! Musimy się pozwolić zapytać Chrystusowi o stan naszego serca: czy jest ono otwarte na pojednanie? Czy nie jest przeciw niemu wzburzone, zgorszone samą propozycją? Podzielone? Osądzające? Pełne niewiary w samą choćby możliwość pojednania? Zatwardziałe? Zamknięte?
Przed blisko półwieczem biskupi polscy wykonali prawdziwie proroczy krok w kierunku Niemców, mówiąc do nich w imieniu narodu polskiego: „Wybaczamy i prosimy o wybaczenie!” Musimy dorastać do wypowiedzenia tych samych słów wobec braci Rosjan.
6. Słyszeliśmy dzisiaj w Ewangelii: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Trzeba się wam powtórnie narodzić”. A więc nie wystarczy powierzchowna korekta naszego myślenia i wartościowania. Trzeba „narodzić się z wysoka”, to znaczy przyjąć za swój Jezusowy punkt widzenia; uwierzyć, iż można go także przełożyć na własne działanie. By doświadczyć – już teraz – tego, co jest treścią życia wiecznego, to znaczy miłości.
Amen.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.