Kubańskie władze zaapelowały w niedzielę do Stanów Zjednoczonych o zniesienie embarga obowiązującego od 48 lat, "nawet gdyby miało to być tylko na rok" - oświadczył przewodniczący kubańskiego parlamentu Ricardo Alarcon de Quesada.
"Jeśli ona (Hillary Clinton) naprawdę sądzi, że kubański rząd korzysta na embargu, rozwiązanie jest proste - niech je zniosą choćby na rok" - powiedział Alarcon dziennikarzom, nawiązując do niedawnej wypowiedzi szefowej amerykańskiej dyplomacji.
Na początku kwietnia Clinton wyraziła opinię, że "bracia Castro nie chcą końca embarga i normalizacji stosunków ze Stanami Zjednoczonymi". Jej zdaniem, w razie zniesienia embarga Fidel i Raul Castro "straciliby wszelkie usprawiedliwienia" tego, co działo się na Kubie w ciągu ostatnich 50 lat.
Oświadczenie przewodniczącego kubańskiego parlamentu jest pierwszą oficjalną reakcją na ten komentarz.
USA i Kuba nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od 1961 roku.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.