Jak to się dzieje, że na drodze powołania odchodzimy z Jerozolimy, "miasta na górze", do Emaus - "miasta na dole"? Mówił o tym bp Jacek Kiciński podczas pierwszej prelekcji XVI Ogólnopolskiego Sympozjum Teologii Życia Konsekrowanego w Krzydlinie Małej.
– Każde nasze Emaus to odejście od słowa Bożego. Gdy człowiek od niego odchodzi, tworzy sobie własny świat – mówił w wykładzie „Do jakiego Emaus prowadzą nas rozczarowania w życiu konsekrowanym?”. – Pokusy współczesnego Emaus zawarte są między innymi w Apokalipsie. Siedem Kościołów Apokalipsy to siedem przestrzeni naszego życia.
Są to: Kościół w Efezie – który porzucił swoją pierwotną miłość, Kościół w Smyrnie – który cierpi prześladowania i zmaga się z pokusą porzucenia krzyża; Kościół w Pergamonie – który potrzebuje nawrócenia; Kościół w Tiatyrze, który miał fałszywą prorokinię i któremu groziła pokusa niewiary; Kościół w Sardes – który „zasnął”, stracił czujność; Kościół w Laodycei – letni; Kościół w Filadelfii – który wytrwał.
Pierwszy z nich zmaga się z groźbą odejścia od radykalizmu ewangelicznego – do którego może prowadzić ulegnięcie pokusom, na jakie wystawiony był sam Chrystus: zamień kamienie w chleb (pokusa przyjemności, zatopienia w doczesności – gdy zamiast serce kamienne zamieniać w serce z ciała, chcemy zmieniać kamienie w chleb), oddaj mi (szatanowi) pokłon, rzuć się w dół (pokusa wygodnictwa).
– Owo „oddanie pokłonu” oznacza pokusę wejścia w zależność [od kogoś innego niż Bóg], zatratę swej tożsamości. Bywa, że przez takie niezdrowe zależności wchodzi się w zakonach na przykład przy okazji różnych inwestycji – mówił biskup.
Kościół w Smyrnie lęka się krzyża, zmaga z brakiem zaufania do Boga. – Po ludzku krzyż zawsze będzie nas przerastał… Krzyż, na którym zawisł Jezus, też był ponad Jego [ludzkie] możliwości – zauważył bp Jacek, zwracając jednak uwagę, że On, pogrążony w Ogrójcu w udręce, jeszcze usilniej się modlił. – Nieustannie będą nas przerastać posługi, obowiązki, zadania, będzie nas nękał lęk przed odpowiedzialnością. Ale przecież Jezus mówi: „Będę z wami aż do skończenia świata”.
Kościół w Pergamonie, potrzebujący nawrócenia, zagrożony jest pokusą słuchania bożków tego świata. – To jest pokusa Piotra, który upomina Jezusa, gdy Ten mówi o swojej śmierci. To chęć narzucenia Bogu własnego stylu, próba „wyprzedzenia Jezusa”. On wówczas wzywa: „wróć do szeregu”, „Ja wiem lepiej” – mówił prelegent.
Wskazał na kryzys słuchania, na jaki cierpi współczesny człowiek („Jakie masz zdanie? Bo ja mam przeciwne”). Jeśli Bóg jest pośrodku, wszystko jest na swoim miejscu. Jeśli w centrum jestem ja, panuje chaos.
Kościół w Tiatyrze przypomina o pokusie niewiary, zachwycania się wszystkim, tylko nie Bogiem. – Gorszymy się, że ktoś „w świecie” jest wierzący, a nie praktykujący, tymczasem w zakonie może zdarzyć się coś gorszego: można być praktykującym, a niewierzącym – zauważył biskup.
Kościół w Sardes uległ pokusie uśpienia – co wiąże się z pokusą zbytniej pewności siebie, letargu duchowego. A taki nieco zaspany człowiek traci czujność, pójdzie tam, gdzie się go zaprowadzi.
Kościół w Laodycei – letni, ani zimny, ani gorący – to obraz pójścia za pokusą bezpiecznego, letniego życia, w którym „budujemy spichlerze”, tworzymy zabezpieczenia, przestrzenie niezależności, koncentrujemy się na inwestycjach, kontach. Członkowie zakonów w zachodniej Europie, zauważył prelegent, mają zabezpieczenia materialne choćby i na 50 lat, ale wydaje się, że za 10-20 lat nie będzie komu z tego korzystać, o to dbać. Brakuje powołań...
Kościół w Filadelfii to ten, który wytrwał, jest wierny. W Kościele Chrystusa, mimo różnych zawirowań, pozostaje ta przestrzeń wierności.
Biskup Jacek Kiciński zwrócił uwagę na zjawisko ustabilizowanych wspólnot zakonnych, świętujących różne jubileusze, które jednak pełne są przygnębienia, narzekania; gdzie uprawia się „psychologię grobu” – skutek odejścia od słowa Bożego. Czasem obok wyrastają nowe wspólnoty – gdzie jest entuzjazm, radykalizm, dzielenie się słowem Bożym. I to one cieszą się nowymi powołaniami.
Przypomniał wezwanie papieża Franciszka do „przyjmowania niespodzianek Boga” i groźbę „gromadzenia uświęconych 'pamiątek', które utrudniają wyjście z jaskini ludzkich zabezpieczeń”, oraz uprawiania „psychologii grobu, która zmienia chrześcijan w muzealne mumie” ("Evangelii gaudium").
– Źródłem tego wszystkiego jest odejście od słowa Bożego – powtarzał prelegent. – Ulegamy pokusom tworzenia sobie „przystani spokojności”, a tymczasem Duch Święty zawsze powoduje „Boży niepokój”. Czasem mówi się o „wypaleniu” w życiu zakonnym – tymczasem to słowo odnosi się do życia zawodowego, ale nie do powołania. Jeśli ktoś mówi o „wypaleniu” w życiu zakonnym, to znaczy, że pomylił je z zawodem. W życiu zakonnym może natomiast zaistnieć kryzys – a to jest okazja do refleksji, do rozeznania. Do wzrostu.
Zobacz także o sympozjum
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.