Poznajcie lepiej swoich sąsiadów - zachęcają organizatorzy popularnych pikników, które już od 10 lat pod koniec maja odbywają się w całej Francji. Święto Sąsiadów, znane dziś w wielu krajach Europy, tylko nad Sekwaną fetuje około 6 mln osób.
Corocznie tuż przed końcem maja (w tym roku 28 dnia tego miesiąca) mieszkańcy europejskich miast gromadzą się późnym popołudniem przy zastawionych stołach na podwórkach kamienic czy na okolicznych ulicach i placach.
"Przepis" na Święto Sąsiadów jest niezwykle prosty: każdy z jego uczestników przynosi "wkład własny" - butelkę, sałatkę czy przekąski - i można zaczynać! To dogodna okazja, by wyjść z samotności, zamienić słowo z nieznanym dotąd sąsiadem czy pogodzić się z tymi lokatorami, z którymi miało się wcześniej na pieńku.
Prosty pomysł sąsiedzkiego pikniku podbił szybko najpierw Francję, wkrótce potem inne kraje Europy oraz innych kontynentów (w tym roku święto odbywa się np. w Togo, Japonii i Australii). Od 2004 roku impreza ta ma wymiar europejski - nosi nazwę Europejskiego Dnia Sąsiadów i jest wspierana przez instytucje UE. Od kilku lat święto organizowane jest przez niektóre polskie miasta, m.in. Bydgoszcz, Łódź i Katowice, choć na razie nie ma, tak jak we Francji czy Belgii, masowego charakteru.
A początki święta - przypomina francuski dziennik "Le Parisien" - były bardzo skromne. Na jego pomysł wpadł jeden ze zwykłych mieszkańców kamienicy przy ulicy Vernier w północnej części Paryża. Najpierw zorganizował sąsiedzki piknik w swojej dzielnicy, a potem w dalszej okolicy. Zachęcony lokalnym sukcesem postanowił przekonać do inicjatywy całą Francję, jeżdżąc po niej własnym samochodem i rozmawiając z merami oraz mieszkańcami miast.
"Najpierw brano mnie za Marsjanina, ale potem stopniowo idea zaczęła zdobywać zwolenników" - wspomina twórca Święta Sąsiadów, Atanase Perifan, z zawodu informatyk. "Żyjemy w trudnym świecie, króluje indywidualizm i zamykanie się w sobie, ale widać, że w ludziach są całe pokłady dobrej woli" - zauważa. A takie okazje jak sąsiedzkie pikniki pomagają ludziom zbliżyć się do siebie i po prostu żyć wspólnie lepiej.
Poza tym - dodaje "Le Parisien" - dobry sąsiad jest zawsze na wagę złota, bo któż inny w razie potrzeby pożyczy nam śrubokręt, wyprowadzi psa czy przypilnuje mieszkania w czasie naszej nieobecności?
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.