Kiedy Trybunał w Strasburgu uznał, że brak lekcji etyki narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, MEN coraz poważniej myśli o powrocie do planów sprzed dwóch lat, kiedy zakładano, że religia lub etyka staną się przedmiotami obowiązkowymi – pisze "Dziennik Polski".
Nowe przepisy miały wejść w życie we wrześniu 2009 r. Plany resortu pokrzyżował wówczas kryzys. – To wymagałoby zatrudnienia nauczycieli etyki, a w dobie kryzysu ekonomicznego wprowadzenie rozwiązań, które skutkowałyby dodatkowymi kosztami jest niemożliwe – argumentował resort. Teraz MEN zapowiada, że powróci do tego pomysłu. Dodatkowym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem obowiązku uczęszczania na lekcje religii lub etyki jest to, że od dwóch lat ocena z tych przedmiotów jest wliczana do średniej ocen na zakończenie roku szkolnego.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.