Turcja wygrała w Ankarze z Polską 3:1 w półfinale mistrzostw Europy w siatkówce kobiet.
Niesione ogłuszającym dopingiem Turczynki szybko wypracowały sobie wyraźną przewagę (8:3). Jednak nasze dziewczyny szybko nawiązały kontakt punktowy (12:11). Potem jednak trudna zagrywka gospodyń i problemy z przyjęciem Polek doprowadziły do pewnej wygranej Turczynek 25:17.
W drugim secie Polki poprawiły przyjęcie. Przez większość tej partii gra była wyrównana. Jednak końcówka zdecydowanie należała do Turcji - i skończyło się na 25:16.
Na początku trzeciego seta Polki zdobyły kilkupunktową przewagę (6:11. 7:14). Polki grały skuteczniej właściwie we wszystkich elementach technicznych. Zaś Turczynki sprawiały wrażenie, jakby dwa pierwsze, stosunkowo łatwo wygrane sety napełniły je zbytnią pewnością siebie. Ich technika też już nie była tak doskonała, jak na początku spotkania. Nawet niewysoka polska rozgrywająca Joanna Wołosz zanotowała punkt zdobyty blokiem. I tak Polska wygrała tę partię - do 14!
Czwartego seta Polki rozpoczęło od efektownego 0:3. Potem było już 2:6, ale Turczynki wygrały kolejne sześć akcji (8:6) przy serwisie swej młodej gwiazdy Ebrar Karakurt. Gra się wyrównała (10:10, 11:11, 13:13). Potem zaczeły się problemy Polek w ataku i zrobiło się 17:13. Ostatecznie Turczynki wygrały tego seta 25:18 i cały mecz 3:1.
Jeden znakomity i drugi dobry, ale nie dość dobry set w wykonaniu dzielnych Polek to było za mało, by tego dnia wygrać ze znakomitą drużyną turecką.
Jutro o godz. 16.00 Polska zagra z Włochami o brąz. Raz już podczas tego turnieju, w meczu grupowym, Polki pokonały Włoszki 3:2.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.