Polscy siatkarze wygrali w Rotterdamie z Czechami 3:0 (25:18, 25:12, 25:15) w swoim trzecim meczu grupy D mistrzostw Europy i są niemal pewni awansu do 1/8 finału. We wtorek biało-czerwoni, którzy mają na koncie komplet zwycięstw, zmierzą się w Amsterdamie z Czarnogórą.
Przewaga Polaków widoczna była w każdym elemencie. Posłali osiem asów i mieli dziesięć bloków. Po stronie przeciwników było ich - odpowiednio - dwa i pięć.
Michał Kubiak (kapitan i przyjmujący reprezentacji Polski): "Nie pamiętam wcześniej takiej sytuacji, byśmy zdobyli w pewnym momencie 21 punktów przy czterech po stronie rywali. Ale zdarzyło nam się to dziś i cieszymy się z tego, bo ten początek drugiego seta nie był w naszym wykonaniu jakiś super. Najważniejsze, że potrafiliśmy to wszystko odwrócić i wygrać tę partię. Przed nami podróż do Amsterdamu, ale - z tego, co wiem - ma trwać ona od ok. 45 minut do godziny. Tyle to my jeździmy tutaj na treningi w korkach, więc nie ma chyba problemu. Z tego, co wiem, to dojedziemy bezpośrednio na poranny rozruch. Jest jak jest, trzeba to zaakceptować, nie przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu i jechać do przodu. Nie mieliśmy w ogóle meczów kontrolnych przed tym turniejem, więc nie możemy oczekiwać od siebie znakomitej formy na samym początku. Chcemy grać najlepiej w fazie pucharowej i na koniec. Mam nadzieję, że tak będzie."
Paweł Zatorski (libero reprezentacji Polski): "Nie jestem zmachany, mimo że po raz pierwszy od jakiegoś czasu zagrałem całe spotkanie. Jeszcze na tyle czuję te emocje z meczu, że spokojnie moglibyśmy pograć dłużej. Na pewno trzeba grać skupionym, bo to są zawodnicy, którzy grają w dobrych ligach i klubach. Wiedzieliśmy, że jeśli zagramy na swoim poziomie, to ze wszystkimi w grupie jesteśmy w stanie wygrywać i grać dużo lepszą siatkówkę od przeciwników. Ale nie możemy nikogo zlekceważyć. Grając na 100 procent te mecze będą wyglądały tak, jak wyglądają."
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.