Były metropolita gdański, abp Tadeusz Gocłowski, wspominając zmarłego w poniedziałek wieczorem w Gdańsku ks. Henryka Jankowskiego, powiedział PAP, że były proboszcz parafii św. Brygidy był bardzo dzielnym i energicznie wykonującym swoje obowiązki kapłanem.
Abp Gocłowski podkreślił, że ks. Jankowskiego znał przez 50 lat, był jego profesorem przez cztery lata - od 1960 r. - w seminarium w Gdańsku.
"Już w latach 70., kiedy przyszły b. trudne czasy dla Polski, po dramacie w stoczni w Gdańsku, kiedy komuna strzelała do ludzi na ulicy, ks. Jankowski wyraźnie stanął po stronie robotników" - powiedział we wtorek PAP.
Były metropolita gdański wspomniał, że potem ks. Jankowski zajął się odbudową z ruin kościoła św. Brygidy. "To był bardzo gorliwy ksiądz, doskonały organizator" - zaznaczył.
"W latach 1973-1982, kiedy byłem w Krakowie, ks. Henryk często do mnie przyjeżdżał, byliśmy w bliskich kontaktach" - wspominał abp Gocłowski. "Byliśmy nawet +na ty+, chociaż byłem jego profesorem" - dodał.
Abp. Gocłowski - jak mówił - zapamięta zmarłego kapłana przede wszystkim z lat 80. ub. wieku, jako człowieka troszczącego się o rodziny osób represjonowanych podczas stanu wojennego. "Mimo istnienia wielu instytucji pomagających tym ludziom, dominowała jednak instytucja ks. Henryka" - podkreślił.
Jak wspominał hierarcha, "potem znowu przyszły trudne lata 1984-1989, kiedy ks. Jankowski głosił słynne swoje kazania dotyczące sytuacji w kraju". Z tego powodu on sam wiele razy w tym czasie był wzywany przez komunistyczne władze do usunięcia księdza z parafii. Jak powiedział, mówił im: "panowie, nie ma mowy o usunięciu ks. Henryka z parafii".
Potem w latach wolności, kiedy Solidarność mogła działać, ks. Jankowski zaangażował się w politykę. "A z ambony nie wolno robić trybuny politycznej i zmusił mnie do odsunięcia go od głoszenia kazań" - przyznał abp Gocłowski. "Co innego szacunek dla człowieka, a co innego ocena działań księdza, który z ambony robi trybunę polityczną" - zaznaczył.
Ks. prałat przestał być proboszczem parafii św. Brygidy w 2004 r. Pełnił tę funkcję od 1970 r. Swoją decyzję o przejściu na kapłańską emeryturę ks. Jankowski ogłosił 31 sierpnia 2009 r. podczas uroczystej mszy z okazji 29. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych.
W sierpniu 1980 r. odprawił mszę św. dla strajkujących robotników w Stoczni Gdańskiej. Od tego czasu nazywany był kapelanem Solidarności. W latach 80. był patronem i gospodarzem wielu spotkań opozycjonistów.
Po 1989 r. ks. Jankowski przez swoje działania zaczął być postrzegany jako postać kontrowersyjna. Kazania wygłaszane przez niego, a zwłaszcza dekoracje Grobu Pańskiego z okazji Świąt Wielkanocy, zawierały elementy antysemickie.
W 1997 r. Metropolita Gdański abp Tadeusz Gocłowski zakazał prałatowi głoszenia kazań przez rok za wypowiedziane podczas homilii słowa, że "nie można tolerować mniejszości żydowskiej w polskim rządzie".
W 2004 r. abp Gocłowski ponownie zakazał ks. Jankowskiemu głoszenia kazań oraz odwołał go z obowiązków proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku.
Ks. prałat Henryk Jankowski - kapelan Solidarności, wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy, zmarł w poniedziałek wieczorem w Gdańsku.
Jak dowiedziała się PAP, msza święta pogrzebowa ma odbyć się w kościele św. Brygidy w sobotę 17 lipca o godz. 11. Mszy będzie przewodniczył i homilię wygłosi metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.