Prośbę tę skierował do zwolenników uznania związków jednopłciowych za małżeństwa.
Przemawiając 14 października podczas obrad synodu diecezji Sydney jej zwierzchnik przestrzegł, że Kościół „wkroczył w zdradliwe wody”. - Boję się o trwałość Anglikańskiego Kościoła Australii - stwierdził abp Davies, tłumacząc, że decyzje w sprawie małżeństw jednopłciowych mogą potencjalnie „złamać nasze braterstwo i osłabić naszą wspólnotę”.
Jego zdaniem „jeśli ludzie chcą zmienić doktrynę Kościoła, powinni założyć nowy Kościół albo przejść do Kościoła bardziej odpowiadającego ich poglądom, a nie burzyć Kościół anglikański przez porzucenie jasnego nauczania Pisma Świętego”. - Proszę, odjedźcie od nas - powiedział arcybiskup Sydney.
Zaznaczył, że błogosławienie jednopłciowych związków jest „zdradą słowa Bożego”. Przyznał jednocześnie, że to nauczanie na temat małżeństwa „nie jest popularne w Australii”, a obecnie jest także sprzeczne z tamtejszym prawem. Jednak „Boży zamysł wobec małżeństwa się nie zmienił”. - Nie możemy błogosławić małżeństw jednopłciowych z tego prostego powodu, że nie możemy błogosławić grzechu - stwierdził abp Davies.
W przyszłym roku Synod Generalny Kościoła Anglikańskiego w Australii zbierze się na specjalnej sesji poświęconej problemowi małżeństw jednopłciowych. Zdaniem arcybiskupa Sydney synod powinien zająć jednoznaczne stanowisko w tej kwestii, zgodne z nauczaniem Biblii o świętości małżeństwa będącego związkiem mężczyzny i kobiety.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.