Na desperacki i bezprecedensowy gest zdecydowali się wczoraj zakonnicy i zakonnice na Haiti. W centrum Port-au-Prince zorganizowali marsz na znak protestu przeciwko rządom prezydenta Jovenela Moise’a. „Kościół katolicki zazwyczaj organizuje procesje religijne, dziś zwołaliśmy marsz na rzecz wyzwolenia Haiti, bo jesteśmy w katastrofalnej sytuacji” – powiedziała s. Rose Marie Bolimer.
W ten sposób osoby konsekrowane publicznie przyłączyły się do ulicznych protestów, które domagają się przemian politycznych. Zdaniem ks. Firto Regisa, rzecznika krajowej Konferencji Zakonników, nie wystarczy już sama dymisja prezydenta, której domagają się uczestnicy licznych w tym kraju manifestacji. Potrzebna jest budowa nowego systemu politycznego, bo obecny uniemożliwia rozwój Haiti.
Uczestniczący w marszu zakonnicy wskazują, że w tym kraju obumierają wszystkie sektory życia: gospodarka, turystyka, a nawet edukacja. Do tej pory nie rozpoczął się tam jeszcze nowy rok szkolny.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.