Google umożliwił we wtorek wypełnienie internetowego formularza tym Niemcom, którzy nie chcą, by ich domy były widoczne w ramach kontrowersyjnej aplikacji nawigacyjnej "Street View". Ruszy ona w Niemczech do końca roku i będzie początkowo obejmować 20 miast.
Nowa usługa Google jest krytykowana w Niemczech, od kiedy na ulice wyjechały ekipy wyposażone w kamery. Do końca listopada zarejestrowane przez nie nagrania zostaną udostępniane w internecie i będą oferować widok konkretnych dzielnic, ulic, poszczególnych domów.
Osoby, które chcą, by widoczne były tylko zarysy ich domu lub mieszkania mogą od wtorku przez cztery tygodnie, czyli do 15 września, wypełnić na stronie internetowej usługi formularz zatytułowany "Zamaż swój dom w 'Street View'".
Po wypełnieniu wniosku pod podany adres pocztą zostaje wysłany kod weryfikujący, a po weryfikacji dom lub mieszkanie zostaje zniekształcone za pomocą techniki zwanej "blurring".
Jednak jak pisze agencja EFE, we wtorek z powodów technicznych przez parę godzin użytkownicy przeglądarki Internet Explorer nie mogli wejść na stronę z formularzem.
Niemiecka minister rolnictwa i ochrony konsumenta Ilse Aigner skrytykowała we wtorek Google na łamach dziennika "Hamburger Abendblatt". Zażądała od firmy przedłużenia okresu składania wniosków do ośmiu tygodni, argumentując, że Google umożliwia wypełnianie formularzy, gdy wielu obywateli nadal przebywa na wakacjach.
Jednak przedstawiciel Google Maps Andreas Tuerk zapewnił, że jak tylko usługa zacznie działać w Niemczech "wniosek będzie można wypełnić w każdej chwili".
Niemcy będą 24. krajem, w którym Google uruchomi aplikację "Street View". Usługa została po raz pierwszy wprowadzona w Stanach Zjednoczonych w 2007 roku. Po wielu protestach zaczęto zasłaniać twarze ludzi widocznych na tych nagraniach, a także numery rejestracyjne samochodów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.