Izrael ma "tylko osiem dni", aby zaatakować instalacje nuklearne w Buszerze, na południowym zachodzie Iranu - powiedział były ambasador USA przy ONZ John Bolton, czołowy "jastrząb" w Waszyngtonie.
Iran planuje wkrótce uruchomić reaktor w elektrowni atomowej w Buszerze, budowanej przy pomocy Rosji.
Bolton ostrzegł w poniedziałek, że kiedy pierwszy transport paliwa nuklearnego zostanie załadowany do reaktora, nie będzie można go zbombardować, ponieważ atak wyzwoli promieniowanie radioaktywne, zabójcze dla cywilnej ludności.
"Kiedy ten uran, te pręty paliwowe, znajdą się blisko reaktora, a już na pewno kiedy będą w reaktorze, zaatakowanie go będzie oznaczać wyzwolenie promieniowania" - powiedział były ambasador w telewizji Fox Business Network.
"Jeżeli więc Izrael ma zamiar coś zrobić z reaktorem w Buszerze, musi przystąpić do akcji w ciągu najbliższych ośmiu dni" - oświadczył Bolton.
USA i Unia Europejska podejrzewają, że irański program atomowy, wbrew deklaracjom rządu w Teheranie, zmierza do produkcji broni nuklearnej. Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad wielokrotnie oświadczał, że jego celem jest zniszczenie Izraela.
Bolton nie wierzy jednak, by Izrael zdecydował się wkrótce zaatakować Iran. "Nie sądzę, by to się stało. Obawiam się, że (Izraelczycy) stracili okazję" - powiedział.
Skrytykował także Rosję za jej pomoc w budowie elektrowni w Buszerze.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.