Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus poinformował w niedzielę, że pojedzie do Pekinu, aby skonsultować się z chińskimi urzędnikami i ekspertami ds. zdrowia na temat epidemii nowego koronawirusa. Groźny wirus zabił do tej pory 56 osób.
Szef WHO Ghebreyesus na Twitterze napisał, że chce "wzmocnić partnerstwo" z Chinami, aby "zapewnić dalszą ochronę" w sprawie epidemii.
Kolejny, czwarty przypadek koronawirusa z Wuhan został wykryty w niedzielę w Stanach Zjednoczonych. Poinformowała o tym służba zdrowia w hrabstwie Los Angeles, a zarażona jest osoba, która wróciła z chińskiego Wuhan, gdzie przed Nowym Rokiem wybuchła epidemia.
W niedzielę rząd Chin ogłosił, że przedłuży przerwę świąteczną związaną z witaniem księżycowego Nowego Roku o trzy dni, do 2 lutego. Do tego dnia pozamykane będą wszystkie przedsiębiorstwa i instytucje. Nie będą pracować także szkoły, ale data powrotu uczniów do ław szkolnych nie została jeszcze ustalona przez chińskie ministerstwo edukacji.
Pomoc Chinom w walce z koronawirusem zaoferował także Tajwan, który z Pekinem ma napięte stosunki polityczne. Wiceprezydent elekt Tajwanu William Lai napisał na Facebooku, że zarówno jego kraj, jak i Chiny mają wspólnych wrogów, w tym choroby zakaźne i katastrofy. Podkreślił, że koronawirus stanowi okazję do współpracy, i wezwał Pekin do "otwartego podejścia" w kwestii przyjmowania pomocy międzynarodowej.
Tajwan, który zgłosił cztery przypadki zarażenia koronawirusem, już wcześniej podjął decyzję o niewpuszczaniu na swoje terytorium wycieczek z Chin, a w niedzielę wprowadził zakaz wjazdu na wyspę osobom z chińskiej prowincji Hubei, gdzie znajduje się główne ognisko epidemii.
Na Tajwan mają być wpuszczane z Chin jedynie osoby zaangażowane walkę z wirusem lub niosące pomoc humanitarną oraz niektórzy przedstawiciele biznesu pod warunkiem, że zgodzą się na monitorowanie swojego stanu zdrowia przez dwa tygodnie po dotarciu na wyspę.
W Hongkongu, gdzie od kilku miesięcy dochodzi do antyrządowych demonstracji, często brutalnie tłumionych przez policję, setki osób w niedzielę zablokowało drogi prowadzące do budynku, który władze planują wykorzystać jako miejsce kwarantanny na wypadek pojawienia się kolejnych przypadków koronawirusa w tym mieście.
Do tej pory w Hongkongu zanotowano sześć przypadków zarażenia. 107 osób poddano kwarantannie, w przypadku 77 kolejnych osób zarażenie jest koronawirusem jest podejrzewane.
"Jesteśmy niezadowoleni z faktu, że rząd wybrał to miejsce na kwarantannę, ponieważ jest ono bardzo blisko dzielnicy mieszkalnej i szkoły podstawowej" - mówił jeden z mieszkańców miasta.
W pewnym momencie do budynku wtargnęła grupa zamaskowanych osób, która wrzuciła do środka koktajl Mołotowa. Na miejsce incydentu przybyła straż pożarna oraz oddziały prewencyjne. Aresztowano jedną osobę.
Wcześniej władze Hongkongu ogłosiły zawieszenie części połączeń z Chinami kontynentalnymi, w tym lotów oraz szybkich połączeń kolejowych. Szkoły pozostaną zamknięte do 17 lutego. Następnie wydano zakaz wjazdu do Hongkongu mieszkańcom prowincji Hubei, w której wybuchła epidemia. Zakaz obejmuje osoby, które były w tej w prowincji w ciągu ostatnich 14 dni, ale nie obejmuje obywateli Hongkongu.
Kolejnym chińskim miastem, które wprowadziło zawieszenie dalekobieżnych połączeń autokarowych, jest Szanghaj. Wcześniej na podobny krok zdecydowały się władze kilku innych wielkich metropolii, m.in. Pekinu, Tiencinu i Xi'an.
Pojawiło się także więcej szczegółów na temat pierwszego, wstępnie potwierdzonego przypadku koronawirusa w Kanadzie. Tamtejsze służby zdrowia poinformowały, że osoba zarażona miała niepokojące objawy już podczas podróży samolotem z Wuhan do Toronto.
Zarażony to ponad 50-letni mężczyzna, który obecnie leczony jest w szpitalu i przebywa w izolatce o ciśnieniu niższym niż w sąsiadujących pomieszczeniach. Podczas lotu nie zgłaszał obsłudze samolotu żadnych problemów zdrowotnych, dopiero w Toronto poczuł się dużo gorzej i wtedy jego rodzina zawiadomiła pogotowie.
W niedzielę także francuska minister zdrowia Agnes Buzyn poinformowała, że w połowie tygodnia, za zgodą chińskich władz, odbędzie się ewakuacja drogą powietrzną wszystkich obywateli Francji z Wuhan.
Koronawirus do tej pory zabił w Chinach 56 osób. Obecnie na całym świecie zarażonych jest ponad 2000 osób. Poza Chinami wirus wykryto również w Tajlandii, Wietnamie, Singapurze, Korei Płd., Tajwanie, Nepalu, Malezji, Australii, Kanadzie, Francji i być może w Wielkiej Brytanii.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.