Stan pacjentki, u której w poniedziałek potwierdzono koronawirusa jest ciężki - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prasowy Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Strusia w Poznaniu Stanisław Rusek. Kobieta w średnim wieku trafiła do szpitala w niedzielę.
Informację o 17. przypadku koronawirusa w Polsce, stwierdzonym u kobiety, która przebywa w szpitalu w Poznaniu potwierdziło w poniedziałek ministerstwo zdrowia.
Rzecznik szpitala podał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że pacjentka miała w ostatnim czasie kontakt z osobą, która wróciła z Włoch. Wcześniej kobieta została przyjęta do szpitala w Puszczykowie, stamtąd trafiła do Poznania.
"Osoba w wieku średnim została przewieziona do naszego szpitala w niedzielę przed północą. Jest w stanie ciężkim. Ma objawy zapalenia płuc o bardzo ciężkim przebiegu klinicznym, jest podłączona do respiratora i jest w stanie śpiączki farmakologicznej" - powiedział PAP Rusek.
Jak wyjaśnił, kobieta miała kontakt z osobą, która wróciła z Włoch i która miała katar. Zastrzegł, że u osoby tej nie wystąpiły objawy konieczne do izolacji i badań w kierunku występowania koronawirusa.
Marzena Rutkowska-Kalisz ze szpitala w Puszczykowie potwierdziła w poniedziałek, że w tamtejszej placówce przebywała pacjentka, której przejęcia dokonał Szpitalny Odział Ratunkowy.
"Z uwagi na podejrzenie zakażenia koronawirusem, po uzgodnieniu z lekarzem oddziału zakaźnego została przekazana do szpitala miejskiego w Poznaniu. Szpital w Puszczykowie zastosował sanitarne procedury ochronne" - podała. Rutkowska-Kalisz poinformowała też, że ze względu na ogólnopolską sytuację epidemiologiczną, do odwołania został wprowadzony zakaz odwiedzin chorych w szpitalu.
Więcej informacji na temat sytuacji dotyczącej zagrożenia koronawirusem w Wielkopolsce zostanie podanych na briefingu wojewody wielkopolskiego o godz. 17.30.
Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy prowincji Hubei.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.