Bliscy współpracownicy Lecha Kaczyńskiego z Kancelarii Prezydenta mogą liczyć na miejsca na listach wyborczych PiS zarówno w wyborach samorządowych, jak i parlamentarnych - wynika z rozmów PAP z politykami tej partii.
Kandydatów do samorządów PiS przedstawi na konwencji pod koniec września. W kontekście wyborów wymienia się Andrzeja Dudę, Jacka Sasina i Annę Fotygę.
Członek Komitetu Politycznego PiS Jarosław Zieliński zadeklarował we wtorkowej rozmowie z PAP, że jeśli prezydenccy ministrowie zechcą zaangażować się w działalność parlamentarną, czy samorządową, to na pewno, "jeśli chodzi o Prawo i Sprawiedliwość, taką możliwość będą mieli".
"Chcielibyśmy zaprosić te osoby do współpracy i wykorzystać tę współpracę dla dobra publicznego" - powiedział Zieliński. Poseł zastrzegł jednak, że żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. W jego ocenie, szkoda byłoby zmarnować doświadczenie i przygotowanie merytoryczne byłych współpracowników Lecha Kaczyńskiego.
Podobne zdanie ma szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. "Konsultacje trwają. Decyzji jeszcze nie ma" - zaznaczył.
Zieliński dziwi się, że ministrowie kancelarii Lecha Kaczyńskiego nie otrzymali propozycji pracy od nowego prezydenta. Tym bardziej, że - jak dodał poseł - Bronisław Komorowski "ma kłopoty ze skompletowaniem swojej Kancelarii".
"To niedobra praktyka, podyktowana względami politycznymi. Szkoda, że tak jest" - powiedział.
Choć oficjalne decyzje w sprawie przyszłości politycznej współpracowników L.Kaczyńskiego w PiS jeszcze nie zapadły, to z nieoficjalnych rozmów z politykami PiS wynika, że mogą oni liczyć na miejsca na listach ugrupowania w jesiennych wyborach samorządowych oraz w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Andrzej Duda, który w Kancelarii Prezydenta odpowiadał za sprawy prawne - jak wynika z nieoficjalnych rozmów z politykami PiS - będzie kandydatem ugrupowania na prezydenta Krakowa.
Wiceszef Kancelarii Lecha Kaczyńskiego Jacek Sasin - jak wynika z tych rozmów - będzie kandydował do sejmiku województwa mazowieckiego. Niewykluczone, że Sasin, który w przeszłości pełnił funkcję wojewody mazowieckiego, może być kandydatem PiS na marszałka województwa.
Na miejsce na wyborczych listach PiS liczyć może także jedna z najbardziej zaufanych współpracowniczek Lecha Kaczyńskiego, szefowa jego Kancelarii, wcześniej minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, Anna Fotyga.
We wtorek w mediach pojawiła się informacja, że Fotyga ma zostać kandydatką PiS na prezydenta Gdańska. Jednak z rozmów PAP z politykami PiS wynika, że Fotyga będzie kandydować z listy PiS w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
W ostatnich tygodniach na stronach internetowych PiS pojawiło się kilka wypowiedzi Fotygi, m.in. polemicznych wobec działań rządu w dziedzinie polityki zagranicznej, ale też odnoszących się do niedawnych wydarzeń podczas 30. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych.
"Nie bójmy się odzywać, jest nas bardzo wielu" - wzywa Fotyga w jednym z tekstów, w którym stwierdza, że wystąpienie Kaczyńskiego na rocznicowym zjeździe Solidarności w Gdyni było "spokojnym opisem historycznym", który wywołał "wściekły jazgot oponentów".
Do grona najbliższych współpracowników Lecha Kaczyńskiego zaliczali się również: prezydencka minister Małgorzata Bochenek i szef gabinetu prezydenta Maciej Łopiński. Na razie - jak wynika z rozmów z politykami PiS - nic wiadomo o tym, by zamierzali oni wrócić do czynnej polityki.
Oficjalnie kandydaci PiS do samorządów zostaną przedstawieni podczas planowanej na koniec września konwencji. Szef klubu PiS zapowiedział, że ugrupowanie wystawi w lokalnych wyborach "ludzi doświadczonych, którzy byli w samorządzie".
"Jest grupa posłów, którzy sprawowali już funkcje w samorządzie. Niewątpliwie część osób chce wrócić do poprzedniej pracy, traktujemy to jako rzecz naturalną" - powiedział Błaszczak dziennikarzom. Podkreślił, że na konwencji partia przedstawi program dla 16 województw i poszczególnych powiatów oraz gmin. "Na specjalnej konwencji samorządowej przedstawimy także kandydatów do urzędów prezydenckich w większych miastach" - zapowiedział Błaszczak.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.