Na potrzebę dialogu między chrześcijanami a strukturami europejskimi oraz między religiami, zwracali uwagę uczestnicy międzynarodowej konferencji „Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej” w Tomaszowicach k. Krakowa.
W sobotę, w drugim dniu obrad odbyło się spotkanie panelowe na temat współpracy Unii Europejskiej z Kościołami oraz wzajemnych korzyści płynących z dialogu strukturalnego między nimi. Jednym z mówców był nowy nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore.
Metropolita Pragi abp Dominik Duka OP przypomniał, że przez cały okres rządów komunistycznych w krajach takich jak Polska, Czechosłowacja, Węgry i Jugosławia Kościół katolicki odgrywał ogromną rolę w obronie wolności religijnej i obywatelskiej. Stworzył wielką przestrzeń dla przyszłej opozycji. Prymas Czech przywołał nazwiska kardynałów: Josefa Berana z Pragi, Alojzego Stepinaca z Zagrzebia, Józsefa Mindszenty’ego i Stefana Wyszyńskiego. Podkreślił również wielką rolę, jaką w procesie przywracania wolności na tym obszarze odegrały Stany Zjednoczone.
Niedawne decyzje instytucji europejskich, zwłaszcza Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu przeciwko obecności krzyża w miejscach publicznych wzbudziły nieufność wielu obywateli naszych krajów do Unii i szerzej do Zachodu - powiedział mówca. Dodał, że w niedawnych wyborach w jego kraju większość głosujących opowiedziała się za wartościami konserwatywnymi. Również dla dzisiejszej młodzieży czeskiej, jak pokazują badania, bliskie są takie tradycyjne wartości jak małżeństwo i rodzina.
Gyoergy Hoelvenyi, sekretarz generalny Fundacji Roberta Schumana w Luksemburgu, wyraził ubolewanie, że środowiska postkomunistyczne w Europie są dobrze postrzegane przez mieszkańców naszego kontynentu, zamiast być napiętnowane za swą przeszłość. Zwrócił uwagę, że wulgarny ateizm, który przyszedł do nas ze Wschodu, znalazł łatwo wspólny język z komunizmem. Jednocześnie prelegent zaznaczył, że Bruksela to nie Moskwa, a Unia Europejska to nie struktura komunistyczna i że o wszystkim decydują rządy poszczególnych państw. Należy więc oddziaływać na nie, aby mieć wpływ na decyzje jakie zapadają w siedzibie Unii Europejskiej.
Nawiązując do trwającego obecnie procesu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, gość z Węgier (od 2003 r. mieszkający w Brukseli) podkreślił, że mimo wszystkich swych słabości, dokument ten wprowadza stały i żywy dialog i kontakty UE z Kościołami i religiami. Ale jak w praktyce będzie to wyglądało, będzie to w ogromnym stopniu zależało nie tylko od rządów, ale od samych Kościołów – dodał mówca. Za Janem Pawłem II podkreślił konieczność nie tylko dialogu, ale także współpracy instytucji europejskich i Kościołów, a także wszystkich ludzi dobrej woli.
Czy UE jest gotowa uczyć się czegoś od Kościołów – zapytał retorycznie sekretarz generalny Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. Piotr Mazurkiewicz. Zwrócił uwagę, że w instytucji tej istnieją tendencje do traktowania Kościołów jako organizacji pozarządowych, które w oficjalnej hierarchii zajmują niższą pozycję od państw. Tymczasem stoją one na tym samym poziomie co państwo i tak powinny być traktowane.
Kościół zawsze był nieprzekupnym sędzią sumień, ale dziś jego rolę usiłują przejąć niektóre instytucje świeckie, jak Europejski Trybunał Praw Człowieka, Rada Europy, Parlament Europejski itp. Ale gdyby zdołały one to osiągnąć, oznaczałoby to nadejście totalitaryzmu – ostrzegł sekretarz generalny COMECE. Dodał, że nie da się zbudować państwa bez elementów religijnych, gdyż gdyby do tego doszło, powstałby ustrój totalitarny. Na zakończenie zaznaczył, że gdyby Kościół próbował za bardzo dostosować się do tego świata i w imię poprawności politycznej wyrzekł się niektórych wartości, stałby się nikomu niepotrzebny.
Posłanka do Parlamentu Europejskiego Róża Thun zaapelowała o większą współpracę i wymianę między chrześcijanami Europy na szczeblu parafii i zwykłych obywateli. Powołując się na przykład Francji, gdzie zetknęła się z innymi formami pobożności, zwróciła uwagę, że nie musi to oznaczać gorszej jakości wiary w innych krajach, ale może być okazją do wzajemnego duchowego wzbogacenia się.
Thun zauważyła, ze katolicy polscy, którzy na ogół są religijniejsi i bardziej przywiązani do Kościoła niż ich współwyznawcy na Zachodzie, mogliby podzielić się z nimi swoją wiarą, a jednocześnie nauczyć się od nich większego zaangażowania społecznego, charytatywnego itp. Posłanka zaapelowała również o współpracę chrześcijan w instytucjach europejskich nie tylko w ramach Europejskiej Partii Ludowej (skupiającej partie chadeckie) ale także ponad podziałami partyjnymi.
Nowy nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore w wygłoszonym po polsku przemówieniu zaznaczył, że przeniesienie go z Nowego Jorku gdzie był stałym obserwatorem Stolicy Apostolskiej przy ONZ, do Warszawy oznacza przejście od globalności do lokalności. Zarazem jednak zauważył, że dziś trudno mówić o takim podziale, gdyż każdy fakt lokalny ma swój wymiar globalny, a postrzeganie wydarzeń wyłącznie przez pryzmat globalny może prowadzić do zgubienia zwykłego człowieka.
"Jeśli sprawy lokalne będziemy rozważać tylko w czterech ścianach własnego domu, to może się okazać, że nawet małe problemy nas przerosną. Z kolei, patrząc z perspektywy globalnej, można stracić z oczu konkretnego człowieka " - mówił nuncjusz.
Dyplomata papieski podkreślił, że spoiwem łączącym różne kraje, systemy polityczne i społeczne, jest Powszechna Deklaracja Praw Człowieka z 1948 roku. Zwrócił uwagę, że zawarte w niej postanowienia wykazują wiele elementów wspólnych z katolicką nauką społeczną. Wyjaśnił, że przy opracowywaniu tego dokumentu ogromną rolę odegrali prawnicy z różnych krajów, wykształceni na uniwersytetach katolickich.
Ze względu na liczne sprzeczności doktrynalne w ówczesnym świecie nie udało się wprowadzić do tekstu Deklaracji wzmianki o Bogu, ale i tak to, co w niej zawarto, wykazuje wiele wspólnego ze społeczną nauką Kościoła – stwierdził mówca. Na zakończenie przypomniał, że solidarność oznacza likwidowanie różnic w poziomie życia różnych ludzi, braterstwo zaś to równość wszystkich.
Jego zdaniem we współczesnym zglobalizowanym społeczeństwie brakuje braterstwa, partnerstwa. Jak mówił abp Migliore, wolność i równość są fundamentem porządku prawnego państw, choć jeszcze nie w pełni i nie na całym świecie.
"Zbytnie skoncentrowanie się na wolności, które obserwujemy wokół nas, nie chroni nas od nadużywania władzy przez silniejszego. Historia współczesna nauczyła nas także, że uprzywilejowanie równości może prowadzić do niebezpiecznych i trudnych do zniesienia kolektywizmów klasowych" - powiedział.
Wskazał, że skuteczności nowych relacji między narodami, nowego porządku społecznego i ekonomicznego należałoby szukać w partnerstwie. "Ono okazuje się być zdolne do podniesienia relacji między grupami społecznymi z poziomu czysto organizacyjnego do poziomu organicznego. Od zwykłego bycia z innymi do bycia dla innych, do owocnej wymiany darów korzystnej przede wszystkim dla najsłabszych, ale ostatecznie służącej dobrobytowi wszystkich" - podkreślił.
***
"Cieszymy się, że w drugim dniu pobytu w Polsce nowy nuncjusz przybył do Krakowa na tę konferencję. Życzymy mu owocnego pobytu w Polsce w służbie Stolicy Apostolskiej i Kościołowi w Polsce" - powiedział metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.
W rozmowie z dziennikarzami nuncjusz nie chciał mówić o swoich zadaniach w Polsce. "Dzisiaj mogę oddać moją misję pod opiekę wielkiego syna tego miasta i tej archidiecezji, Sługi Bożego Jana Pawła II. Będę bardzo szczęśliwy z nawiedzenia kaplicy prywatnej, w której on tyle godzin spędził na modlitwie" - powiedział abp Migliore.
Nuncjusz spotkał się w krakowskiej kurii z biskupami metropolii krakowskiej: ordynariuszem diecezji bielsko-żywieckiej bp Tadeuszem Rakoczym, ordynariuszem diecezji tarnowskiej bp Wiktorem Skorcem i kard. Dziwiszem. W spotkaniu uczestniczyli też: kard. Franciszek Macharski, kard. Stanisław Nagy, kard. Marian Jaworski i bp Józef Guzdek.
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.