Zagrożenie epidemiczne w trakcie matury jest mniejsze niż np. podczas zakupów w sklepie - napisał w czwartek na Twitterze minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Zgodnie z obecnym harmonogramem egzaminów zewnętrznych, matury mają się rozpocząć za miesiąc - 8 czerwca.
"Zagrożenie epidemiczne w trakcie #matura2020 jest mniejsze niż np. podczas zakupów w sklepie, gdzie klienci często mijają się w bardzo bliskiej odległości od siebie" - napisał szef MEN na Twitterze.
W związku z epidemią koronawirusa, od połowy marca zawieszone są zajęcia stacjonarne w szkołach. Lekcje prowadzone są zdalnie. Przesunięte zostały też terminy egzaminów zewnętrznych, w tym matur, które miały rozpocząć się 4 maja.
Pod koniec kwietnia minister edukacji poinformował, że zgodnie z nowym harmonogramem egzaminów zewnętrznych, matury w tym roku rozpoczną się 8 czerwca. Sesja potrwa do 29 czerwca. Będą przeprowadzone tylko egzaminy pisemne. W tym roku nie będzie egzaminów ustnych.
Termin dodatkowy egzaminu maturalnego, dla tych abiturientów, którzy nie będą mogli przystąpić do egzaminów w czerwcu, jest zaplanowany od 8 do 14 lipca br.
Wyniki egzaminu maturalnego w terminie głównym i dodatkowym będą znane do 11 sierpnia br. Egzamin poprawkowy dla tych maturzystów, którzy nie zdadzą jednego z egzaminów obowiązkowych odbędzie się 8 września, jego wyniki zostaną podane do 30 września.
Maturzysta musi przystąpić do trzech obowiązkowych pisemnych egzaminów maturalnych: z języka polskiego, z języka obcego i z matematyki na poziomie podstawowym, a ponadto do co najmniej jednego pisemnego egzaminu z grupy tzw. przedmiotów do wyboru - może ich wybrać maksymalnie sześć. Egzaminy z przedmiotu do wyboru zdaje się na poziomie rozszerzonym. Abiturienci muszą przystąpić także do dwóch egzaminów ustnych: z języka polskiego i języka obcego. Maturzyści ze szkół dla mniejszości narodowych mają jeszcze dwa dodatkowe obowiązkowe egzaminy - pisemny i ustny z języka ojczystego.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.