Prezydent Bronisław Komorowski, który w Charkowieuczestniczył w obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, ma nadzieję, że tak.
Prezydent Polski i premier Ukrainy uczestniczyli w sobotę w uroczystościach na Polskim Cmentarzu Wojennym w Charkowie, upamiętniających polskich oficerów zamordowanych w 1940 r. przez NKWD. Udział wzięli również: sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert, członkowie Rodzin Katyńskich, przedstawiciele władz miasta i obwodu charkowskiego. Obecne były kampanie honorowe polskich i ukraińskich Sił Zbrojnych.
Uroczystości w Charkowie rozpoczęła msza święta, którą odprawił w towarzystwie duchownych różnych wyznań i obrządków biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Marian Buczek. Przed mszą Komorowski i Azarow złożyli wieńce przed tablicą na budynku NKWD, w którego piwnicach byli więzieni, a potem rozstrzeliwani polscy jeńcy z obozu w Starobielsku.
Prezydent Bronisław Komorowski wyraził nadzieję, że - tak jak powstały trzy cmentarze w Charkowie, Miednoje i w Katyniu - będzie możliwe też otwarcie czwartego cmentarza ofiar zbrodni katyńskiej w Bykowni k. Kijowa. "Chcemy być po stronie i ofiar polskich, rosyjskich, ukraińskich i wszystkich innych narodów, które system totalitarny niszczył bądź zniszczył" - mówił prezydent.
Komorowski dodał, że bardzo by chciał, aby "te cztery cmentarze upamiętniały nie tylko zbrodnię, ale także wspólnotę losów, narodów, dotkniętych przez totalitaryzm".
Podkreślił, że polskie władze chciały w tym roku zorganizować uroczyste obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej na trzech cmentarzach, gdzie spoczywają polskie ofiary - w Charkowie, Miednoje i w Katyniu. "Historia potoczyła się w sposób dramatyczny, jedna z wizyt w Katyniu została w sposób dramatyczny przerwana, zakończona śmiercią prezydenta i całej delegacji" - przypomniał Komorowski.
Jak dodał, uroczystości z udziałem polskich władz w Miednoje "miały mniejszy charakter". Dlatego - jak podkreślił - "chcemy tutaj na cmentarzu w Charkowie pomodlić się i pochylić głowę nad grobami polskich ofiar zbrodni katyńskiej, a także wspomnieć tych, którzy do końca walczyli o prawdę na temat tej zbrodni i trwałe upamiętnienie jej ofiar, a zginęli w katastrofie Smoleńskiej. Wymienił: Andrzeja Przewoźnika, Janusza Krupskiego i Andrzeja Sariusz-Skąpskiego.
Premier Ukrainy Mikołaj Azarow zaakcentował, że strona ukraińska także potępia zbrodnie dokonane na polskich żołnierzach. "Wspólnie jesteśmy tutaj, współczujemy w bólu i pochylamy czoło wobec ofiar tej strasznej zbrodni i zapewniamy, że cały naród ukraiński podziela ten ból z narodem polskim" - mówił Azarow. Zwrócił uwagę, że fala okrutnych represji nie ominęła także narodu ukraińskiego i w latach 30. i 40. wskutek prześladowań życie straciło wielu Ukraińców. Ukraiński premier podkreślił także zaangażowanie Komorowskiego, jako ministra obrony w powstanie cmentarza w Charkowie.
"Wojny zaczynają się w sercach ludzkich, dlatego my, ludzie po wojnie, powinniśmy wznieść w naszych sercach twierdzę pokoju" - powiedział w homilii biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Marian Buczek. Hierarcha podkreślił, że dziś trzeba się modlić o pojednanie między naszymi narodami: polskim i ukraińskim. Zwracając się do prezydenta Bronisława Komorowskiego biskup podkreślił: "Przyjechałeś tu do Charkowa, aby pokazać całą prawdę o zbrodni katyńskiej. Ona jest smutna dla narodu rosyjskiego, ale my nie czujemy żalu do narodu rosyjskiego, tylko do tych, którzy popełnili zbrodnie".
W podkijowskiej Bykowni znajdują się zbiorowe groby ze szczątkami Polaków zamordowanych przez NKWD z lat 1937-1938, a także późniejszych - spoczywają tam polscy obywatele zamordowani na podstawie decyzji Biura Politycznego Komitetu Centralnego Związku Sowieckiego z 5 marca 1940 r. Tej samej, na mocy której NKWD dokonało mordu na oficerach Wojska Polskiego i polskich policjantach, których szczątki spoczywają w Katyniu, Miednoje i Charkowie. Wśród zamordowanych są m.in. wysocy rangą oficerowie i podoficerowie Wojska Polskiego, Korpusu Ochrony Pogranicza, policjanci, przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, osoby cywilne.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.