Także chrześcijanie nie są "odporni na grzech" niesprawiedliwości i obojętności wobec wołania innych - powiedział papież Franciszek podczas mszy w Watykanie w środę, w siódmą rocznicę swej wizyty na włoskiej wyspie Lampedusa, symbolu kryzysu migracyjnego.
"Kultura dobrobytu, która skłania nas do myślenia o sobie samych, czyni nas obojętnymi wobec wołania innych, sprawia, że żyjemy w bańkach mydlanych, które są ładne, ale są niczym, są iluzją czegoś daremnego, tymczasowego, co prowadzi do obojętności wobec innych, do globalizacji obojętności" - mówił papież w homilii w kaplicy Domu Świętej Marty.
"Spotkanie z drugą osobą jest też spotkaniem z Chrystusem. On sam to powiedział. To on puka do naszych drzwi wygłodzony, spragniony, jako przybysz, obnażony, chory, uwięziony, prosząc o spotkanie i pomoc, prosząc o możliwość zejścia na ląd" - podkreślił.
"A jeśli mamy nadal jakieś wątpliwości, oto jasne słowa: Zaprawdę powiadam wam: wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili"- dodał Franciszek, przywołując słowa Jezusa z Ewangelii świętego Mateusza.
"Wszystko, co uczyniliście, na dobre i na złe. To przypomnienie jest dzisiaj paląco aktualne. Powinniśmy używać go jako podstawowego punktu naszego codziennego rachunku sumienia" - zaznaczył.
Papież przywołał sytuację w Libii, gdzie migranci przetrzymywani są w obozach i poddawani torturowani. Tam jest "piekło", "a nam dają destylowaną wersję" tego, co się dzieje - ocenił.
Wspominał, że podczas pobytu na Lampedusie rozmawiał z jednym z migrantów, który przez tłumacza opowiadał mu o swych cierpieniach i o przemocy, jakiej doświadczył w drodze do Europy. Jak zaznaczył papież, dopiero potem po powrocie do Watykanu dowiedział się, że tłumacz zrelacjonował mu jedną czwartą tej opowieści o torturach i dramatycznych doświadczeniach migranta.
Franciszek ocenił, że otrzymał "destylowaną" wersję tego, co przeszedł jego rozmówca z Afryki.
Modlił się, aby wierzący rozpoznali oblicze Jezusa "we wszystkich braciach i siostrach zmuszonych do ucieczki ze swych ziem z powodu tylu niesprawiedliwości, które nadal dotykają nasz świat".
Wizyta na Lampedusie 8 lipca 2013 roku była pierwszą podróżą rozpoczętego cztery miesiące wcześniej pontyfikatu papieża Bergoglio.
W środowej mszy uczestniczyła niewielka grupa osób. To pracownicy sekcji migrantów i uchodźców w watykańskiej dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.