Sprawa musi zostać dogłębnie wyjaśniona, a winni pociągnięci do odpowiedzialności - mówili podczas konferencji prasowej dziennikarze, którzy mieli być rozpracowywani przez służby specjalne w latach 2005-2007.
Artur Pietryka z Fundacji zwrócił uwagę, że niedawno Naczelny Sąd Administracyjny podzielił stanowisko Fundacji, iż informacja dotycząca danych statystycznych o podsłuchach jest informacją publiczną, a nie tajemnicą.
Cezary Gmyz ("Rzeczpospolita") zwrócił uwagę, że przygotowywana nowa ustawa dotycząca działań operacyjnych powinna nakazywać służbom specjalnym występować do sądu o zgodę także na uzyskiwanie billingów i logowań do stacji operatorów komórkowych. "Problem polega na tym, że poruszamy się w pustce prawnej. Na podsłuchy trzeba mieć zgodę, w przypadku billingów taka zgoda jest kwestią uznaniową służb" - powiedział Gmyz. Przypomniał, że ustawa, która miała regulować tę kwestię, wciąż pozostaje nieuchwalona.
"Służby oprotestowują kolejne projekty ustawy o pracy operacyjnej" - mówił Piotr Pytlakowski ("Polityka").
Według Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka projekt nowej ustawy utknął w sejmowej komisji, uwagi Fundacji do niego nie są uwzględniane, a zapisy bardziej sprzyjają służbom specjalnym niż prawom obywatela.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.