"Wyglądała, jakby posiadła tajemną moc, która pozwoliła jej zachować samokontrolę i siłę".
W jednym ze szpitali w Bejrucie Al Roum, na skutek eksplozji, do której doszło 4 sierpnia, zginęło 12 pacjentów, dwie osoby odwiedzające bliskich oraz cztery pielęgniarki. Jedna z pielęgniarek była na oddziale położniczym, gdy stolicą Libanu wstrząsnął potężny wybuch, zamieniając miasto w w gruzy i zgliszcza. Kobieta twierdzi, że na chwilę straciła przytomność. Z pewnością była w szoku. Kiedy się ocknęła, zdała sobie sprawę, że trzyma na rękach troje wcześniaków. Prawdopodobnie właśnie uratowała im życie.
Nasz komentarz: Na naszych oczach wykrwawia się Kościół w Libanie
W chwili, gdy bohaterska pielęgniarka trzymała dzieci, natknął się na nią libański fotoreporter Bilal Jawich, uwieczniając niesamowitą scenę na fotografii. "Zobaczyłem jej spokój, który kontrastował z całą atmosferą, jaka była tuż obok - opowiadał Jawich w rozmowie z CNN Arabic. - Wyglądała, jakby posiadła tajemną moc, która pozwoliła jej zachować samokontrolę i siłę, by uratować te dzieci".
Na zdjęciu widać pielęgniarkę kołyszącą w ramionach trzy noworodki, jednocześnie trzymającą przy uchu słuchawkę telefonu stacjonarnego. Dookoła niej leży mnóstwo potłuczonego szkła i krew.
Pisaliśmy o tym: Liban: W eksplozji zginęły 154 osoby
Fotoreporter wrzucił to zdjęcie na swój facebookowy profil, dodając opis: "16 lat fotografii prasowej i mnóstwo wojen. Mogę powiedzieć, że nie widziałem tego, co widziałem dzisiaj w rejonie Aszrafii, zwłaszcza przed szpitalem Al Roum. Wstrząsający widok tej bohaterki, trzymającej trójkę noworodków, otoczonej dziesiątkami ciał i rannych".
Fotografia natychmiast obiegła internet. Media na całym świecie okrzyknęły ją "symbolem nowej nadziei". Zdjęcie było udostępniane na wszystkich platformach mediów społecznościowych, gdzie komentowano je jako "rozdzierające serce, ale pełne nadziei", a anonimowa pielęgniarka została nazwana "bohaterką" i "aniołem" przez ludzi na całym świecie.
W tym szpitalu, na skutek eksplozji, zginęło 12 pacjentów, dwie osoby odwiedzające bliskich oraz cztery pielęgniarki.
— Historia Fotografią Pisana (@Jan34733995) 5 sierpnia 2020
"Jednakże pielęgniarka wyglądała, jakby posiadła tajną moc, która pozwoliła jej zachować samokontrolę i siłę, by uratować te dzieci." - fotograf Bilal Jawich. pic.twitter.com/4dv3bFGoYQ
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.