Wszystkie puby, bary, restauracje i inne lokale gastronomiczne w Anglii muszą od czwartku być zamykane o godz. 22 - poinformowało późnym wieczorem w poniedziałek biuro brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, zapowiadając decyzję, którą ogłosi on we wtorek.
Johnson wczesnym popołudniem we wtorek przestawi w Izbie Gmin plan działań rządu w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem, a wieczorem wygłosi przemówienie telewizyjne do narodu. Elementem tego planu działań jest skrócenie godzin otwarcia lokali gastronomicznych, choć spodziewane są także restrykcje dotyczące spotkań osób z różnych gospodarstw domowych. Jeśli chodzi o gastronomię, wprowadzone zostanie także prawny wymóg obsługi wyłącznie przy stolikach, co obecnie jest tylko zaleceniem.
"Nikt nie umniejsza wyzwań, jakie te nowe środki będą stanowić dla wielu osób i przedsiębiorstw. Wiemy, że nie będzie to łatwe, ale musimy podjąć dalsze działania, aby kontrolować ponowny wzrost przypadków wirusa i chronić NHS (publiczna służba zdrowia - PAP)" - ma powiedzieć Boris Johnson, jak wynika z ujawnionego przez jego biuro fragmentu przemówienia.
Poniedziałek był trzecim dniem w ciągu ostatnich czterech, gdy liczba nowo wykrytych zakażeń SARS-CoV-2 była wyższa - i to znacząco - niż 4000, podczas gdy zaledwie 6 września po raz pierwszy od maja przekroczyła 2000. Wieczorem naczelni lekarze Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej zarekomendowali podniesienie z powrotem zagrożenia koronawirusem z poziomu 3 do 4 w pięciostopniowej skali, co oznacza, że rozprzestrzenianie się wirusa jest wysokie lub rośnie w postępie geometrycznym, w związku z czym powinny być utrzymane zasady dystansu społecznego.
Decyzje ogłoszone we wtorek przez Johnsona będą się odnosić tylko do Anglii, bo ochrona zdrowia w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej jest w kompetencjach tamtejszych rządów, ale również we wtorek zaostrzone restrykcje ma przedstawić rząd szkocki, zaś po południu wchodzą w życie dodatkowe restrykcje na terenie całej Irlandii Północnej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.