Ponad 244 tysiące mieszkańców Niemiec nie zgodziło się dotąd, aby ich domy pokazane zostały w ramach aplikacji "Street View" - poinformował koncern internetowy Google.
Liczba ta odpowiada tylko trzem procentom gospodarstw domowych z 20 niemieckich miast, objętych aplikacją "Street View", która uruchomiona zostanie w Niemczech do końca roku.
Budynki, których mieszkańcy sprzeciwili się pokazaniu ich w internetowym atlasie, zostaną zamazane za pomocą techniki zwanej "blurring". Operacja ta jest nieodwracalna, bo Google trwale zmieni oryginalne fotografie. Termin składania zastrzeżeń minął 15 października. Google uruchomił w tym celu specjalny internetowy formularz, z którego skorzystało dwóch na trzech wnioskodawców.
Niemieckie media zauważają, że po wielu kontrowersjach, jakie budziła w Niemczech "Street View", liczba zastrzeżeń jest stosunkowo niewielka. Jednak minister rolnictwa i ochrony konsumenta Ilse Aigner, która zarzucała amerykańskiemu koncernowi naruszanie prywatnej sfery obywateli, oceniła, że liczba sprzeciwów odpowiada jej oczekiwaniom i wcale nie jest bagatelna.
Niemcy będą 24. krajem, w którym Google uruchomi aplikację "Street View". Usługa została po raz pierwszy wprowadzona w Stanach Zjednoczonych w 2007 roku. Po wielu protestach zaczęto zasłaniać twarze ludzi widocznych na tych nagraniach, a także numery rejestracyjne samochodów.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.