Pięcioro obrońców praw zwierząt, którzy uczestniczyli w kampanii zastraszania dostawców brytyjskiego laboratorium badawczego, zostało w poniedziałek skazanych przez sąd w Winchester, w południowo-wschodniej Anglii, na kary od 15 miesięcy do 6 lat więzienia.
Kampania była wymierzona przeciwko około 40 europejskim firmom, a jej celem było doprowadzenie do zamknięcia laboratorium medycznego Huntington Life Sciences (HLS) z siedzibą koło Cambridge, prowadzącego badania na zwierzętach.
Członkowie grupy Stop Huntingdon Animal Cruelty (SHAC), zarzucającej HLS okrucieństwo wobec zwierząt, wysyłali do siedzib firm i na prywatne adresy pracowników atrapy bomb, dopuszczali się aktów wandalizmu, grozili przemocą, malowali na drzwiach obraźliwe napisy, obrażali przez telefon itp.
Elementem tej kampanii były też fałszywe oskarżenia o pedofilię, które wysuwano wobec menedżerów firm, zaopatrujących HLS. Dopuszczano się też wysyłania na adresy domowe tych menedżerów zakrwawionych tamponów z ostrzeżeniem, że krew jest skażona wirusem HIV.
Szkody materialne, wyrządzone przez SHAC (łącznie z kosztami zaostrzonych środków bezpieczeństwa) oszacowano na 12,6 mln funtów szterlingów.
W zeszłym roku siedmiu innych członków SHAC, w tym trzech przywódców, zostało skazanych na więzienie za ich rolę w tej kampanii, która rozpoczęła się w 2001 roku i trwała do 2008 roku.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.