O znęcanie się nad kilkumiesięcznym lwem oraz nielegalne sprowadzenie go do Polski oskarżyła krakowska prokuratura 34-letniego obywatela Bułgarii Dymitrowa B. - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Prokuratura zarzuciła Dymitrowowi B., że od końca sierpnia do połowy października ub. r. w Tarnowie, Gorlicach, Nowy Sączu, Chrzanowie, Sanoku, Krośnie i Jaśle - wykorzystując lwa do pozowania na zdjęciach z ludźmi - znęcał się nad nim, przetrzymując zwierzę w nieodpowiednich warunkach. Ustalono też, że lwa zakupiono i przywieziono do Polski łamiąc prawo o ochronie dzikiej przyrody.
Kilkumiesięczna samica lwa przyleciała pod koniec sierpnia 2009 r. na krakowskie lotnisko w Balicach. Lekarz weterynarii stwierdził, że lew miał otarcia na łapie i w okolicy nosa, ponieważ przewożono go w nieodpowiednich warunkach, w plastikowym pojemniku, odpowiednim dla psów czy kotów. Ponadto osoby przewożące lwa nie posiadały odpowiednich dokumentów, obowiązujących w Unii Europejskiej.
Z dokumentów wynikało, że lwica została kupiona w hodowli w Belgii, a jej właścicielem jest bułgarska firma. Zwierzę miało służyć do robienia zdjęć przed cyrkiem w Warszawie, na co cyrk grzecznościowo wyraził zgodę.
Kierując się dobrem zwierzęcia, lekarz weterynarii zezwolił na jego transport w większym pojemniku do cyrku.
Kontrola przeprowadzona przez prokuraturę kilka tygodni później wykazała, iż zwierzę wykorzystywane było w celach zarobkowych do pozowania do zdjęć z ludźmi. Przetrzymywane było w części przyczepy kempingowej, bez możliwości swobodnego poruszania się i bez wybiegu na świeżym powietrzu.
Po wyrażeniu zgody przez lekarza weterynarii na transport i po uzgodnieniach z Ministerstwem Środowiska lew trafił do zoo w Warszawie. Zażalenie na decyzję prokuratury o zatrzymaniu i przekazaniu zwierzęcia do zoo złożył jego bułgarski opiekun. Krakowski sąd uznał jednak że decyzja prokuratury o zatrzymaniu lwa była prawidłowa i zgodna z przepisami.
Oskarżony w toku śledztwa przyznał się do winy i wyraził skruchę oraz chęć dobrowolnego poddanie się karze. Prokuratura przychyliła się do tego i razem z aktem oskarżenia przekazała do sądu wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzania przewodu sądowego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.