Francja płaci wysoką cenę za swą politykę świeckości państwa – tak o niedawnych zamachach terrorystycznych w tym kraju mówi w rozmowie z KAI francuski socjolog Dominique Wolton z Narodowego Centrum Badań Naukowych (CNRS) w Paryżu. Zarzuca Europie brak zrozumienia dla czynnika religijnego w integracji imigrantów.
KAI: Strach przed zamachami może zwiększyć w społeczeństwie niechęć do przyjmowania imigrantów?
- Oczywiście. Ale wszystko zależy od tego, o jakich imigrantach mówimy. Imigrantów ekonomicznych przyjmujemy, kiedy są potrzebni. Za to nie jesteśmy w Europie zbyt wielkoduszni wobec imigrantów politycznych, bo się ich boimy. A jeszcze bardziej boimy się imigrantów religijnych, z których często wywodzą się terroryści.
Nie zapominajmy, że jednym z rzeczywistych powodów islamizmu są szkody ekonomiczne i społeczne, spowodowane przez globalizację. Powszechnym błędem rozumowania jest myślenie, że globalizacja dotyczy jedynie rynku, tak jakby kapitalizm wystarczał do zintegrowania ludzi. To nie jest prawdą. Globalizacja to nie w pierwszym rzędzie gospodarka. Nie ma globalizacji bez polityki i bez demokracji. Zbyt ekonomiczna wizja globalizacji, która nie stała się czynnikiem integracji, wywołała problem tożsamości, której ludzie nie chcą utracić w globalizującym się świecie. A powrót tożsamości religijnej stał się czynnikiem konfliktu.
W rezultacie w szukaniu przyczyn islamizmu w grę wchodzą różne nawarstwiające się czynniki: świeckość państwa, nierówności stworzone przez globalizację oraz kruchość tożsamości, która przyspieszyła powrót do religii, a ta stała się czynnikiem politycznym. Poza tym islamizm nie jest bez związku z faktem, że Zachód prowadził wojny w świecie muzułmańskim – od Afganistanu po Libię. Wszystko to jest ze sobą zmieszane i dlatego tak trudne do rozwiązania.
KAI: W dodatku w islamie nie ma rozróżnienia między sferą polityczną i religijną. Czy więc świat muzułmański w ogóle jest w stanie przyjąć wartości drogie cywilizacji zachodniej?
- Zbyt szybko zapominamy o historii. Od drugiej połowy lat czterdziestych niemal aż do lat dziewięćdziesiątych na Bliskim Wschodzie istniała silna tradycja świeckości – w Syrii, Iraku, a nawet w Egipcie. Był tam świecki islam, który został zniszczony przez konflikty polityczne, kierowane przez Zachód, a szczególnie Amerykanów, którzy niezbyt dobrze rozumieli złożoną sytuację na Bliskim Wschodzie. Europejczycy mają więcej wiedzy o kulturze i złożoności religijnej Bliskiego Wschodu niż Amerykanie, który spojrzenie jest zbyt uproszczone. W pewnym sensie Zachód jest odpowiedzialny za powrót dżihadyzmu, bo prowadził bardzo brutalne wojny w Afganistanie czy Iraku. Oczywiście, nie można powiedzieć, że cała odpowiedzialność spoczywa na na Zachodzie, bo ponoszą ją także państwa arabsko-muzułmańskie. Dzisiaj zadaniem Europy jest nawoływanie do ujawnienia się demokratycznego islamu, który się całkowicie zdystansuje od islamizmu. Bo prawdziwy konflikt polityczny skupia się wokół pytania: czy religia może rządzić polityką?
KAI: A jak możemy budować relacje z muzułmanami?
- Zgadzam się ze stanowiskiem papieża Franciszka, z którym zrobiłem kilka lat temu wywiad-rzekę „Otwieranie drzwi. Rozmowy o Kościele i świecie”. Dla niego jedynym rozwiązaniem jest dialog międzyreligijny, który stanowi wręcz obsesję tego papieża, tak jak obsesją Jana Pawła II było wyjście z komunizmu. Trzeba prowadzić dialog z islamem, aby stopniowo w jego w łonie uwydatniła się koncepcja podobna do tej, jaka w katolicyzmie pojawiła się między 1850 a 1930 rokiem. Kościół katolicki uważany był za anty-nowoczesny, a w tamtym okresie dokonało się ogromne aggiornamento w jego łonie – już nie odrzucał postępu technicznego, zaakceptował demokrację. Ta ewolucja Kościoła była bardzo ważna dla Europy.
Papież Franciszek wzywa dziś Europę do dialogu międzykulturowego i międzyreligijnego. Chodzi mu nie tylko o zbliżenie, lecz o dialog, o współżycie między chrześcijaństwem i islamem, aby pomóc muzułmanom, by nie zamknęli się w fundamentalizmie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa
Szlachetna Paczka potrzebuje ponad 10 tys. wolontariuszy do przeprowadzenia akcji w całej Polsce.